Uzależniona od... słodyczy
Magdalena Walach, czyli Agnieszka Olszewska z "M jak miłość", przyznaje, że jest uzależniona od słodyczy i potrafi w ciągu minuty pochłonąć całą czekoladę!
Magdalena Walach ma idealną figurę. Śmieje się czasem, że uważa to za cud, bo zjada duże ilości tuczących słodyczy i nie tyje od nich.
- Nie kryję, że jestem uzależniona od słodyczy - mówi aktorka.
Magda sięga po słodycze zawsze wtedy, kiedy ma zły humor i czuje się źle.
- Nic tak nie poprawia mi nastroju, jak czekolada. Po rozpoczętej tabliczce w minutę pozostaje jedynie papierek, a mnie od razu jest lepiej na duszy - twierdzi.
Magda Walach świetnie zdaje sobie sprawę, że zajadanie się słodkościami nie jest zdrowe i tak naprawdę tylko na chwilę pozwala zapomnieć o chandrze i złym samopoczuciu.
- Czekolada nie jest lekarstwem! Ale mnie zawsze pomaga wyjść z dołka - żartuje.
Aktorka, której kariera zaczęła się od roli Iwy Mroczkiewicz w serialu "Pensjonat Pod Różą", znalazła też inny sposób na pozbycie się stresów.
- Odstresowuje mnie... pranie - twierdzi.
Przyjemność sprawiają Magdzie także inne zwykłe domowe czynności - sprzątanie, prasowanie. Mówi, że porządek wokół niej pozwala jej zachować spokój wewnętrzny.
- Nie znoszę chaosu wokół siebie, uwielbiam uporządkowaną rzeczywistość - potwierdza.
W domu Magdalena Walach stara się zapomnieć o emocjach, jakich dostarcza jej praca na planie lub w teatrze.
- Nie zapadam się w tych emocjach, nie rozgrzebuję ich. Nie mam na to czasu i też nie chcę, by najbliżsi cierpieli z powodu moich zawodowych frustracji - powiedziała kiedyś w wywiadzie, dodając, że jej prywatne życie jest bardzo poukładane i spokojne.
A jeśli emocje związane z pracą są tak silne, że nie da się o nich szybko zapomnieć?
- Wtedy po prostu sięgam po czekoladę - śmieje się aktorka.