Uodporniła się na krytykę
Katarzyna Cichopek, czyli Kinga Filarska-Zduńska z "M jak miłość", przyznaje, że kiedyś bardzo przejmowała się, czytając krytyczne i złośliwe komentarze na swój temat. Dziś nie ranią już jej tak mocno, jak dawniej...
- Przyzwyczaiłam się do tego, że ciągle słyszę jakieś zarzuty. Że gwiazdorzę, że nie mam wykształcenia aktorskiego, że brakuje mi warsztatu... Krytykowano mnie nawet za to, że dbam o siebie! Uodporniłam się już na krytykę, przestałam odpierać ataki - powiedziała niedawno Katarzyna Cichopek w jednym z wywiadów, dodając, że zdaje sobie sprawę, że nie jest alfą i omegą, ale nie da już sobie wmówić, że nic nie umie.
Kasia twierdzi, że gdyby brała sobie do serca wszystko, co słyszy na swój temat, musiałaby zamknąć się w domu i płakać.
- Niektórych ludzi złe słowo może zablokować na całe życie. Ja na szczęście mam wielkie oparcie w mężu, który we wszystkim mnie wspiera - twierdzi.
Katarzyna Cichopek, której ogromną popularność przyniosła rola Kingi w "M jak miłość", udział w "Tańcu z gwiazdami" i prowadzenie kilku edycji show "Jak oni śpiewają", żartuje, że dostała od swoich najbliższych zakaz czytania komentarzy, jakie piszą o niej internauci.
- Skupiam się na ważniejszych sprawach, choć czasem mnie korci, żeby przeczytać wpisy na forach internetowych - żartuje.
Kasię najbardziej boli, że niewiele osób krytykujących ją zdaje sobie sprawę, że to, w jakim miejscu znajduje się obecnie, okupiła bardzo ciężką pracą, a wszystkiemu, czego się podejmuje, oddaje całe swoje serce.