Udało jej się ukryć ciążę!
27-letnia Anna Gzyra, czyli serialowa Sylwia z "M jak miłość", mogłaby zawodowo udzielać kobietom porad pod hasłem: "Jak wrócić do formy po urodzeniu dziecka". Sprawdź, dlaczego!
Aktorce, która niedawno została mamą, udało się to błyskawicznie. Co ciekawe, wścibskie na ogół media nawet nie wytropiły, że zaszła w ciążę! Jadła dla dwojga, a nie za dwóch. W czasie ciąży Anna Gzyra nie przytyła dużo - jakieś 13 kilogramów.
- Odżywiałam się racjonalnie - wyjaśnia.
- Nie miałam żadnych zachcianek. Jadłam dla dwojga, a nie za dwóch. Dużo spacerowałam. Chodziłam na jogę dla kobiet w ciąży i na pilates. Cały czas pracowałam. Udzielałam się także towarzysko. Po urodzeniu Helenki odchudzanie też nie było dla niej najważniejsze. Karmiła piersią i nie stosowała żadnej diety.
- Helenka tolerowała wszystko, więc nie musiałam sobie niczego odmawiać - opowiada.
- Starałam się zastępować słodycze owocami. Maliny i jagody zamiast pustych kalorii to doskonałe rozwiązanie. Wciąż unikam tuczących produktów, takich jak ziemniaki i pieczywo. Dzięki temu szybko wróciłam figury sprzed ciąży. Spacery, joga i gimnastyka Jako że Helenka jest bardzo aktywna, dostarcza swojej mamie dużo ruchu. Aktorka systematycznie chodzi z córeczką na długie spacery.
Oczywiście uprawia też sport (joga, pilates, bieganie, gimnastyka z szarfą) - robi to pod okiem fachowca. Jej trenerką osobistą jest Barbara Chojnacka, sześciokrotna Mistrzyni Polski i zdobywczyni Pucharu Europy w kickboxingu, brązowa medalistka Mistrzostw Europy w wu-shu i doświadczona kaskaderka.
- Trzeba pamiętać, że po porodzie powrót do aktywności fizycznej powinien być stopniowy - zastrzega Barbara Chojnacka.
- Można zacząć od mniej forsownych ćwiczeń, np. marszu czy nordic walking. Treningi powinny być wykonywane w umiarkowanym tempie. Z czasem wprowadza się ćwiczenia wzmacniające wszystkie partie ciała. Ania Gzyra dzięki spacerom ma świetną kondycję, ale musi jeszcze popracować nad mięśniami brzucha i pleców, które były najbardziej obciążone w czasie ciąży.
Aktorka wygląda atrakcyjnie i jest optymistycznie nastawiona do życia.
- Mam wspaniałą i zdrową córeczkę, a także pracę, która mnie satysfakcjonuje - cieszy się Anna Gzyra. - Jestem szczęśliwa. Nie mogę narzekać. Dziecko to ogromna radość. Dostarcza mnóstwo pozytywnych emocji.