Teresa Lipowska trafi do domu opieki?
Aktorka od lat grająca w serialu "M jak miłość" mimo swoich 83 lat, nadal jest aktywna zawodowo i pełna energii. Teresa Lipowska przyznała jednak, że rozważa zamieszkanie w domu opieki. W jednym z wywiadów zdradziła, czego najbardziej się boi.
Teresa Lipowska na ekranie debiutowała w 1950 roku i do dziś jest aktywna zawodowo. Aktorka od ponad 20 lat wciela się w Barbarę Mostowiak, jedną z bohaterek serialu "M jak Miłość". Pomimo dojrzałego wieku Lipowskiej nadal nie brakuje energii, której może jej pozazdrościć wiele młodszych koleżanek.
Choć na razie aktorka nie rozważa zakończenia swojej kariery, to coraz częściej myśli o przyszłości w kontekście swojego życia prywatnego. W niedawnym wywiadzie opowiedziała o swoich planach i o tym, że może trafić do domu opieki.
Aktorka w wywiadzie udzielonym dla "Magazynu ekspresu reporterów" wyznała, że coraz częściej myśli o starości. Zdradziła, że jej marzeniem jest to, aby nie być nigdy obciążeniem dla swoich najbliższych. Teresa Lipowska stwierdziła, że jeśli nadejdzie moment, w którym przestanie być samowystarczalna, to poważnie rozważa zamieszkanie w domu opieki.
"Największym moim marzeniem w życiu jest to, żeby nie być ciężarem dla dzieci moich, dla wnuków, żeby nie być zupełnie bezradna, bezsilna. Tego się boję. I proszę Boga tylko, żebym mogła do ostatniej chwili mogła być samowystarczalna (...) Jeżeli przyjdzie taki moment, że naprawdę nie dawałabym sobie rady, to oczywiście skorzystałabym na przykład z domu opieki" - powiedziała w programie.
Teresa Lipowska w programie "Bądźmy razem" wyznała, że najbardziej doskwiera jej samotność. Jest to szczególnie dotkliwe w dobie pandemii, podczas której musiała odizolować się od rodziny i bliskich.
"Mieszkam sama, więc po prostu nie wytrzymuję. Najgorsza jest samotność. Jeśli ma się partnera, można się pośmiać czy pograć" - wyznała. Dla aktorki przenosiny do domu opieki nie są jednak tematem smutnym. Teresa Lipowska już wie, do którego z ośrodków chciałaby się wybrać, jeśli w przyszłości przestałaby być w pełni samodzielna. Wyznała, że w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich ma wielu przyjaciół, których często odwiedza i to miejsce jest fantastyczne.
Miejsce jest fantastyczne, cudowne. Jeżeli, nie daj Boże, mi się zdarzy, że będę jakaś niepełnosprawna, to na pewno starość będę spędzała tutaj. (...) Tu są moje koleżanki, Żenia Herman i Zofia Kucówna. Są tu osoby, z którymi mam wspomnienia. Przyjeżdżam tu z ogromną sympatią. Jest tutaj z kim porozmawiać. (...) Tu jest najpiękniej i jest kulturalnie- powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Autor: Konrad Lubaszewski