M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Romans, który mógłby wybuchnąć

Janka nadal pała chęcią zemsty do mężczyzny, który ją skrzywdził. W końcu trafia na jego trop i popełnia wielki błąd - zdesperowana pociąga za spust broni, którą nielegalnie zdobyła...

Janka nadal pała chęcią zemsty do mężczyzny, który ją skrzywdził. W końcu trafia na jego trop i popełnia wielki błąd - zdesperowana pociąga za spust broni, którą nielegalnie zdobyła...

Bandyta osuwa się na ziemię. Wszystko dzieje się błyskawicznie - pogotowie, policja, więzienie, groźba 25 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa. Paweł ze wszystkich sił stara się wyciągnąć załamaną dziewczynę z więzienia. Prosi Piotrka o pomoc w znalezieniu najlepszego prawnika. Koszty nie grają roli. Trudną sprawą Janki zajmuje się Adam Werner - zaufany przyjaciel Andrzeja. Już od samego początku zabiera się do roboty. Zbiera poszlaki, rozmawia z Pawłem, analizuje wcześniejsze zachowania postrzelonego bandyty. W końcu spotyka załamaną Jankę, do której dopiero teraz dociera, co zrobiła. Adam podtrzymuje dziewczynę na duchu i obiecuje, że wyciągnie ją z więzienia za wszelką cenę.

Reklama

Podczas rozprawy sądowej nerwy całej rodziny Mostowiaków sięgają zenitu. Prokurator wysuwa coraz śmielsze hipotezy, ale Werner nie zamierza łatwo składać broni. Po kilkugodzinnej, wyczerpującej rozprawie Janka wybiega z sądu i pada wprost w ramiona Lucjana. Następnie serdecznie dziękuję za pomoc całej rodzinie Mostowiaków i obiecuje, że już nigdy więcej nie popełni takiego głupstwa. Później rozmawia z Adamem, dzięki któremu jest już na wolności. Działanie w afekcie - ta linia obrony, którą przyjął od samego początku, pomogła jej wydostać się na wolność. Wdzięczna dziewczyna zaprasza prawnika na kawę do "Bistro za rogiem". Paweł uważnie obserwuje Jankę, która doskonale czuje się w towarzystwie Wernera. Czuje, że z tej mąki będzie chleb...

W nocy Werner nie może spać. Patrzy na śpiącą obok Monikę i zastanawia się, co ma teraz zrobić. On - wolny ptak, nie znoszący zobowiązań, nie może zapomnieć o brązowych oczach tej młodej dziewczyny, jej pięknym uśmiechu, dźwięcznym głosie. Jeszcze raz spogląda na Monikę i już wie, co postanowi. Przypomina mu się jego pierwsza dziewczyna, za którą tak długo tęsknił. Odeszła, bo nie chciała spotykać się z mężczyzną, który nie wie, czego chce od życia. Adam wie, że drugi raz tego samego błędu nie popełni, a miłość, to nie tylko namiętność, ale to chwile, gdy serce mówi, że to z tą osobą chce się być na dobre i na złe...

Następnego dnia Werner pod pretekstem uregulowania honorarium spotyka się z Janką. Na spotkanie przychodzi z bukietem czerwonych róż. I właśnie w "Bistro za rogiem", pod czujnym okiem Pawła obserwującego wszystko z kuchni oświadcza Jance, że nie może o niej zapomnieć. I ma nadzieję, że on też nie jest dla niej tylko zwykłym prawnikiem...

Kilka miesięcy później do Grabiny zajeżdża ozdobiony wstążkami samochód. Wysiada z niego młoda para - Adam i Janka oraz ich świadkowie - Marta i Paweł. Lucjan i Barbara nie mogą opanować łez wzruszenia. Lucjan szepcze Jance na ucho: "A nie mówiłem, że będziesz szczęśliwa?", a Andrzej, który przywiózł nowożeńców poklepuje Adama po plecach i śmiejąc się mówi: "Mówiłem stary, że nawet ty kiedyś spotkasz właściwą kobietę i w końcu się ustatkujesz..."

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy