"Romans, który mógłby wybuchnąć"!
Pewnego chłodnego dnia Agnieszka Olszewska wybrała się na jesienny spacer. Idąc wzdłuż drogi rozmyślała o swoim życiu. Tymczasem ni stąd ni zowąd zza zakręstu wyłonił się pędzący samochód. Kierowca nie zauważył Agi i wjechał wprost w nią. Wystraszył się i uciekł z miejsca wypadku. Agnieszka leżała nieprzytomna na poboczu. Na szczęście przejeżdżał tamtędy inny samochód, który się zatrzymał. Kierowcą okazał się Irek Podleśny. Udzielił jej pierwszej pomocy i wezwał karetkę. Interesował się Agnieszką gdy leżała w szpitalu, pomagał jej, gdyż okazało się, że ta straciła pamięć. Po wybudzeniu kobiety zakochali się od pierwszego wejrzenia! Miłość kwitła, lecz Agnieszka nie potrafiła sobie nic przypomnieć. Zamieszkali u Irka i byli bardzo szczęśliwi. Po pewnym czasie Agnieszce wróciła pamięć. Jak możemy się domyślać ich życie nie było usłane różami- ona pani prokurator, on- były kryminalista. Był to burzliwy, ale krótki romans.