Pokusa w kancelarii...
Andrzej - po tym, jak został zawieszony przez Radę Adwokacką - przez dziewięć miesięcy nie może prowadzić nowych spraw. Jednak Werner proponuje mu pracę. Problem w tym, że wiąże się z nią ryzyko... przyszłego rozwodu. Zapraszamy na 1005. odcinek "M jak miłość", a w nim...
- Moja kuzynka, Jola Kaczmarek... Była tu kiedyś u nas, pamiętasz? Na pewno pamiętasz... Nieważne. W każdym razie, Jolka jest właścicielką kancelarii w Milanówku. Ma głowę na karku, ale brakuje jej doświadczenia w zawodzie, otrzaskania. Przydałby się jej ktoś, kto sam będąc w cieniu, podpowiedziałby jej parę ciekawych rozwiązań, pomógł w trudniejszych sprawach, wiesz... - Adam zawiesza głos i spogląda na przyjaciela.
- Plus wziąłby na siebie administracyjną robotę. A dla ciebie to byłaby bezpieczna przystań na tych dziewięć miesięcy...
Tymczasem Marta - gdy słyszy damskie imię "Jola" - od razu się niepokoi. I rzuca Wernerowi badawcze spojrzenie:
- Jedno pytanie. Ładna ta twoja kuzynka?
- Szpetna jak noc! To chyba jej jedyna wada!
Szybko jednak się okazuje, że prawnik kłamie. Bo chwilę później - gdy Marta znika z gabinetu - Adam pokazuje Budzyńskiemu ostatnie zdjęcia z wakacji...
- Spotkaliśmy się u ciotki na grillu, Jolka włożyła bikini... A ja normalnie odpadłem. Popatrz tylko na to ciało!
Czy Andrzej zacznie pracę z seksowną Jolą? A jeśli tak, co zrobi Marta - gdy odkryje, jak naprawdę wygląda jego nowa, "szpetna" koleżanka? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!