Podwójna randka
Ale numer! Za sprawą Mirki Kwiatkowskiej Ireneusz Podleśny niepostrzeżenie zamieni się z przebojowego playboya w nieśmiałego wielbiciela!
Stali widzowie "M jak miłość" wiedzą doskonale, że Irek Podleśny (Maciej Jachowski) na co dzień jest wyjątkowo bezpośredni i otwarty, żeby nie powiedzieć obcesowy. Do tej pory nie miał nawet najmniejszych trudności w kontaktach z kobietami.
Lecz w towarzystwie Mirki (Andżelika Piechowiak), o którą założył się z Kubą Zioberem (Przemysław Cypryański), będzie czuł się bardzo onieśmielony. Z tego powodu namówi przyjaciela oraz Alę (Julia Pietrucha) na podwójną randkę w klubie.
Dojdzie do niej w 729. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 8 marca).
"Gdy jestem z Mirką sam na sam, mam tremę" - wyjawi Podleśny rozbawionemu Zioberowi. "A kiedyś nawet zapomniałem, jak się nazywam"!
Jak przyjmie to Mirka? Do pewnego momentu będzie to tolerować, ale w końcu zacznie ją to denerwować.
"Potrzebujesz obstawy?" - zapyta Irka prosto z mostu.
Ośmielony Irek zaproponuje jej wówczas wspólne spędzenie świąt. Nie powie jednak całej prawdy, że został bez dachu nad głową i właściwie nie ma się gdzie podziać.
Tymczasem przyjaźń Irka i Kuby stanie się przedmiotem plotek. Nauczycielka Krzysia (Wojtek Traczyński), czyli biologicznego synka Podleśnego, weźmie ich za parę gejów. Ziober ostro wkurzy się z tego powodu. Irek zaś będzie tym rozbawiony do łez.