Odstraszy kolejnego zalotnika?
Marek zastaje Ulę w ramionach obcego chłopaka.
Młodzi całują się tak namiętnie, że zapominają o całym świecie. Aż Mostowiak, zirytowany, ostro im przerywa: - Widzę, Ula, że masz gościa!
Zakochani odskakują od siebie jak oparzeni.
- Eee... Jacek przyjechał do mnie z Warszawy, stopem... - Ula oblewa się rumieńcem.
- Jak miło - Marek posyła chłopakowi chłodne spojrzenie. - Z powrotem nie będzie się musiał fatygować. Właśnie jadę do Warszawy, osobiście go odwiozę!
A Jacek od razu zaczyna się nerwowo tłumaczyć:
- Przepraszam, ale przyjechałem tu specjalnie, bo... Ula miała mi pokazać okolicę, na rowerach mieliśmy pojechać i...
- No, to zapraszam do samochodu!
Mostowiak nalega - i nie zostawia chłopakowi wyboru. A nowy ukochany Uli robi się zielony ze strachu... Na szczęście, w tym momencie z domu wychodzi Natalka. I na widok wściekłej miny ojca, parska śmiechem:
- Pierwszy raz widzę cię w akcji, tato... I normalnie... jestem pod wrażeniem!
To scena, którą zobaczymy już w 962. odcinku. Dotąd Ula w miłości miała pecha... Czy teraz Marek odstraszy od niej kolejnego zalotnika?