Nożownik zagrozi Hance!
W nowym sezonie sagi rodu Mostowiaków znów pojawi się Bogdan (Wojciech Czerwiński), były szwagier Anny (Tamara Arciuch). Szantażysta, który już raz Gruszyńską napadł i ranił nożem! Poznaj szczegóły!
Zdradzamy, że w 845. odcinku "M jak miłość" Gruszczyński zaczai się na bratową pod blokiem. Z ukrycia będzie obserwował każdy jej krok. A gdy Anna wróci do domu, siłą wedrze się do jej mieszkania. Zażąda pieniędzy i zapowie, że od tej chwili może częściej spodziewać się jego wizyt.
- Przenoszę się do Warszawy na stałe - oświadczy bandyta. - W Suwałkach zrobiło się trochę za gorąco.
Mimo strachu, który niemal ją sparaliżuje, Anna nie da bandycie ani grosza.
- Sama ledwo wiążę koniec z końcem - powie mu. - Naprawdę nie mam wolnych środków.
- Wolnych środków? Co za słownictwo? Bizneswoman z ciebie pełną gębą. Ale masz dość zamożnego faceta. Niech zainwestuje w ciebie. Swoją drogą, czy twój narzeczony wie, że siedziałaś za zabójstwo?
- Owszem, powiedziałam mu o wszystkim.
- Twarda z ciebie sztuka - stwierdzi Bogdan. - Ale ci nie wierzę. A wiesz, dlaczego? Bo gdyby wiedział, pogoniłabyś mnie do diabła. Wpadnę wieczorem. Przygotuj pieniądze...
- Nie! To koniec, słyszysz? I nie boję się twoich gróźb!
- Naprawdę tak myślisz? Że mój brat nie żyje, a ty będziesz sobie teraz spokojnie prowadzić biznes? Kawiarenkę? Swoje nowe życie? Nigdy ci na to nie pozwolę. I dobrze wiesz, dlaczego! Te dzieciaki, z którymi tak czule się żegnałaś, to twoja nowa rodzina, co? Chyba nie chciałabyś, żeby coś złego im się stało?
Godzinę później załamana Anna opowie o swoich problemach Hance (Małgorzata Kożuchowska):
- Facet jest naprawdę niebezpieczny. Tak bardzo się go boję...
Tymczasem Mostowiakowa postanowi działać.
- Nie bój się, we dwie damy mu radę! - powie pewnie. - Nie wolno ulegać szantażowi. Bo to tylko pogarsza sytuację. Musisz przestać opłacać tego drania.
- Nie powiedziałam ci o wszystkim, on groził twoim dzieciom.
- Tak? To tym bardziej chcę z nim zamienić parę słów!
Ujawniamy, że Hanka - broniąc rodziny - zapomni o rozsądku i o strachu. Zostanie w mieszkaniu siostry aż do przyjścia Bogdana.
- Nie dostanie pan już ani grosza! - usłyszy szantażysta z jej ust.
- Jeśli nie przestanie pan nachodzić mojej siostry, sprawą zajmie się policja. I jeszcze jedno: wara od moich dzieci! Od całej mojej rodziny!
Co na to Gruszyński? Słysząc groźby, tylko się uśmiechnie. A sekundę później wyciągnie nóż i brutalnie popchnie Hankę na kanapę. Błyskawicznie przystawi ostrze do jej szyi...