Nie jest typową babcią
Teresa Lipowska, serialowa Barbara Mostowiak, żałuje, że nie ma więcej czasu dla wnucząt.
Teresa Lipowska zagrała ponad 80 ról teatralnych i filmowych i nie zawsze były to postacie kochających matek i babć... Także w życiu prywatnym aktorka nie uważa się za babcię idealną. Przez swoją telewizyjną karierę, jak wszyscy popularni aktorzy, cierpi na deficyt czasu.
- Kocham swoje wnuki. Niestety, muszę się przyznać, że czasem mam wyrzuty sumienia, że poświęcam im za mało czasu. Nie jestem typową babcią na emeryturze. Staram się odwiedzać rodzinę tak często, jak tylko mogę, by wiedzieli jak jest dla mnie ważne, by pogadać, czy coś kupić wnukom. Muszę powiedzieć, że dzieciaki odwzajemniają tę miłość - przyznaje gwiazda "M jak miłość" w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Serialowa Barbara nie jest typową babcią jeszcze z jednego powodu - nie lubi gotować. Dlaczego?
- Ponieważ w tym momencie nie bardzo mam dla kogo - mówi.
- Kiedy jeszcze żył mój mąż i syn był w domu, przyrządzałam niemal wszystko, od pasztetów z zająca po serniki, śledzie i bigosy. Mąż uwielbiał wędkować, więc na naszym stole królowały potrawy z ryb. Robiłam to, ponieważ im smakowało. Dla samej siebie mi się nie chce...- dodaje Lipowska.
W jesiennych odcinkach "M jak miłość" czekać będzie na widzów wiele zwrotów akcji. Aktorka zapewnia, że fani serialu nie będą czuli się zawiedzeni.
- Będzie wiele interesujących zmian. Szczegółów niestety nie mogę zdradzić, ale myślę, że widzowie nie będą żałować - zapewnia gwiazda.