M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Nawet w Wielkanoc nie może jeść jajek

Na wielkanocnym stole w domu Tamary Arciuch, czyli Anny Gruszyńskiej z "M jak miłość", królują potrawy z jaj, którymi zajadają się wszyscy domownicy i goście aktorki. Sama jednak Tamara nigdy ich nie je, bo jest... uczulona na jajka!

Tamara Arciuch uważa, że dobra gospodyni powinna własnoręcznie przygotować wszystkie potrawy, jakie trafić mają na wielkanocny stół w jej domu.

- Nie wyobrażam sobie, żeby zamówić gotowe dania w garmażerii, a żur kupić w sklepie - mówi.

Tamara od lat sama nastawia prawdziwy zakwas na żur - taki na żytniej mące i skórce od chleba razowego, z czosnkiem i przyprawami. Żartuje, że musi go robić bardzo dużo, bo co roku przed świętami prosi ją o niego wielu znajomych.

Tamara Arciuch, choć sama jest uczulona na jajka, zawsze przyrządza na Wielkanoc kilka potraw z jaj, które są jej specjalnością i które cieszą się wielkim powodzeniem wśród domowników i gości, jacy odwiedzają ją w czasie świąt.

Reklama

- Wszyscy się nimi zajadają, znikają z talerzy w ogromnym tempie, a ja nawet nie mogę ich spróbować - śmieje się serialowa Anna Gruszyńska z "M jak miłość".

Z kolei nikt z najbliższych Tamary nie przepada za mazurkami. Może właśnie dlatego aktorka już dawno przestała je piec.

- Piekę natomiast pyszny sernik i naprawdę wspaniałą szarlotkę - mówi.

Tamara Arciuch przywiązuje dużą wagę do tradycji i dba, by święta w jej domu nie różniły się od tych, które pamięta z własnego dzieciństwa.

- Sama robię pisanki. Mama nauczyła mnie, jak ozdabiać jaja woskiem i farbować je w cebulniku, a potem wyskrobywać na nich przeróżne wzory. W koszyczku wielkanocnym zawsze mam kilka pięknych własnoręcznie zrobionych pisanek - mówi.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Tamara Arciuch | M jak miłość | seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy