Miłośniczka sportów ekstremalnych
Oto kwestionariusz osobowy Anity Janci, czyli Jolki Kowalskiej z "M jak miłość".
Jako dziecko byłam... chłopczycą, wspinającą się po drzewach, co zostało mi do dziś (uśmiech). Będąc na zdjęciach do nowego serialu Polsatu pt. "Szpilki na Giewoncie" w Zakopanem, uczestniczyłam w wyprawie po jaskini. Wróciłam brudna, mokra z zepsutym telefonem, ale za to bardzo szczęśliwa.
Wstydzę się... swoich drobnych słabości.
Moja największa wada to... niecierpliwość. Czasami za dużo chciałabym i przez to gubię to, co jest dla mnie najważniejsze. Z drugiej strony lubię tę cechę w sobie, bo dzięki niej przeżywam niesamowite chwile w swoim życiu.
Mam słabość do... ekstremalnych wyzwań.
Najbardziej denerwuje mnie... to, że ludzie bywają czasami małostkowi i drobnomieszczańscy.
Kłamię, gdy… mam taką potrzebę.
Przeznaczenie to… branie życia w swoje ręce.
Mój sposób na dobry humor... małe espresso z rana, a potem rower.
W mężczyznach nie lubię... egoizmu.
Ryzyko to dla mnie... ma różne formy. Bywa, że wiąże się z brakiem odpowiedzialności, przez co można zrobić coś głupiego i zaryzykować całe swoje życie. Ale osobiście lubię ryzyko, szczególnie w sportach ekstremalnych, które są moją pasją.
Z podróży zawsze przywożę... czysty i wypoczęty umysł.
Nie rozstaję się z... widokiem z okna mojego domu w Bielsko-Białej wychodzącym na góry.
Polityka to dla mnie... nie istnieje dla mnie.