"M jak miłość": Życzenie Joanny
Choć Tomek (Andrzej Młynarczyk) będzie błagać Joasię (Barbara Kurdej-Szatan) o przebaczenie, Tarnowska postanowi, że po wyjściu ze szpitala nie wróci do mieszkania Chodakowskiego.
- Nie umiałabym chyba bez was żyć, ale nie wiem, co zrobię. Już nigdy nie będzie tak, jak było - powie Tomkowi i poprosi go, aby porozmawiał z Wojtusiem (Felek Matecki) i Zosią (Julia Wróblewska) i wyznał im, że Helenka jest ich siostrą. - Oni nie rozumieją, co się stało, ale czują, że coś jest nie tak - stwierdzi.
Tomek przedyskutuje tę sprawę z... Agnieszką (Magdalena Walach), która, choć nie od razu, uzna, że faktycznie powinien powiedzieć dzieciom prawdę.
Wojtek z wielką radością przyjmie informację, że ma młodszą siostrzyczkę, ale Zosia będzie na ojca wściekła.
- To przecież wywróci nasze życie do góry nogami! - wykrzyczy Tomkowi prosto w twarz, po czym doda, że na miejscu Joasi nie wybaczyłaby mu za nic w świecie.
Tymczasem wciąż leżącą w szpitalu Tarnowską odwiedzi Agnieszka.
- Chcę wrócić z Helenką do Szczecina - powie i obieca, że ograniczy swoje kontakty z Tomkiem do minimum. - Muszę to zrobić, bo inaczej wszyscy zwariujemy. On nie może być pełnoetatowym ojcem na dwa domy - zakończy.
Kiedy wreszcie Joanna będzie mogła opuścić szpital, Chodakowski zaproponuje jej, by - skoro nie chce wrócić do domu - pojechała z Wojtusiem do Grabiny. Tarnowska zgodzi się spędzić trochę czasu w siedlisku...