"M jak miłość": Znamy pierwszą decyzję Magdy w sprawie rozwodu

Wkrótce Kamil wraz z Anitą (Melania Grzesiewicz) i ukochaną Polą (Hanna Nowosielska) przyjedzie do siedliska na imprezę. Przy tej okazji Magda zaskoczy go propozycją, by reprezentował ją w sądzie na sprawie rozwodowej.

- Nie chcesz poczekać? Dać sobie jeszcze trochę czasu? - zapyta Gryc.

- Już to przemyślałam. To będzie czysta formalność, pewnie skończy się na jednej rozprawie - usłyszy w odpowiedzi.

- Nie chcę prosić Piotrka, więc padło na ciebie - wyjaśnia Budzyńska bez owijania w bawełnę.

- Stawiasz mnie w cholernie trudnej sytuacji... - westchnie Gryc.

Jak na ironię, chwilę później do Grabiny przyjedzie także Budzyński. Na wieść o planach żony zgłosi weto.

- Nie będzie żadnego rozwodu, rozumiesz? Zapomnij! - zdenerwuje się Andrzej.

- Odzyskam ją, choćbym miał przeciwko sobie cały świat... Wszystkich! - tonem nieznoszącym sprzeciwu zakomunikuje Grycowi.

W tym samym odcinku Budzyński porwie Magdę do tańca, wyznając jej, że jest miłością jego życia.

- Pamiętaj... Cokolwiek się stanie, zawsze będę cię kochał... - usłyszy z ust niewiernego męża Budzyńska.

- Wiem, że nadal kochasz Magdę. Co więcej, myślę, że kochasz ją bardziej niż kiedykolwiek... A Magda, mimo że nie jesteś jej obojętny, chce rozwodu. Patowa sytuacja... - oceni Kamil.

- Ale musisz to przetrzymać. Jeśli Magda wyrzuci cię drzwiami, wróć oknem - szczerze poradzi Budzyńskiemu.  

- Chcę, żebyś wiedział, że masz mnie po swojej stronie i jeśli tylko będę mógł ci pomóc w uratowaniu waszego małżeństwa, możesz na mnie liczyć - zapewni Gryc.

- Dzięki, Kamil... To naprawdę wiele dla mnie znaczy... - stwierdzi poruszony Andrzej.

Jak obstawiacie: Budzyńscy rozwiodą się czy nie?

Zdradzamy, że 1691. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany we wtorek, 6 grudnia, o godz. 20:55 w TVP2.