"M jak miłość": Zmądrzała?
Kisielowa odwiedza Roberta w areszcie – by oddać „amantowi” jego listy i ostatecznie zerwać ich znajomość. Czy „ukochany” namówi ją, by dała mu kolejną szansę?
Robert od razu błaga seniorkę, by mu wybaczyła.
- Każdy, nawet najgorszy drań... którym bez wątpienia byłem... zasługuje na drugą szansę. Nie przekreślaj mnie... Wiem, mówią, że ludzie się nie zmieniają... Ale ja się chyba zmieniłem! I to dzięki tobie...
Kisielowa tym razem jest jednak nieugięta.
- Ja też się zmieniłam... Już nie jestem taka naiwna jak kiedyś! Wtedy wydawało mi się, że te kilka tygodni, które spędziłam z tobą, to był szczęśliwy czas... Ale teraz wiem, że z twojej strony... to było kłamstwo!
- Nieprawda! Nie wszystko było kłamstwem.(...) Wiem, że mi nie wierzysz. Nie musisz... Nie od razu, ale... Przyjedziesz do mnie jeszcze? Proszę cię...
Co seniorka odpowie?