"M jak miłość": Zduńscy i... nowe dziecko!
Natalia próbuje namówić pobitą Glińską, by zgodziła się pojechać do szpitala.
Natalia i Janek zajmują się sprawą pobicia Glińskiej. Kobieta została zaatakowana przez męża. W czasie rozmowy funkcjonariuszy z poszkodowaną okazuje się, że mężczyzna postanowił zabrać syna do Niemiec, a gdy żona się temu sprzeciwiła, wpadł w szał i dotkliwie ją pobił. Matka Kuby ostatecznie trafia do szpitala, a chłopiec na komisariat.
Mostowiakówna dochodzi do wniosku, że nie jest to najlepsze miejsce dla dziecka i prosi o pomoc Zduńskich. Ala początkowo odmawia, bo Basia źle się czuje. Ale gdy dziewczynka dowiaduje się o kłopotach przyjaciela, przyznaje się mamie, iż tylko symulowała przeziębienie - nie chciała iść do szkoły ze względu na sprawdzian. Wkrótce obie jadą na posterunek policji.
Na miejscu Basia przekonuje Kubę, by opowiedział psychologowi o wszystkim, co wydarzyło się poprzedniego wieczora. Po rozmowie chłopca ze specjalistą Ala zabiera dzieci do Warszawy. Nie zdaje sobie sprawy, że z ukrycia obserwuje ją Gliński, który spisuje numery rejestracyjne jej samochodu.
Kilka dni później Zduńska prosi Piotrka o pomoc w walce sądowej z ojcem Kuby. Potem odwiedza w szpitalu Glińską i próbuje namówić ją, by wystąpiła o pozbawienie byłego męża praw rodzicielskich. Jednak przerażona kobieta się waha.