"M jak miłość“: Zdradzony Marcin ukryje się w Grabinie!
Przekonany o niewierności Izy (Adriana Kalska) Marcin (Mikołaj Roznerski) porzuci rodzinę i ucieknie do Grabiny, by tam przemyśleć sobie swoje życie. - Nic już nie ma sensu - zwierzy się Barbarze (Teresa Lipowska).
W 1574. odcinku "Emki" (emisja w poniedziałek 15 marca o godz. 20.55 w TVP2) Marcin - po tym, jak obejrzy dostarczony mu przez Bosackiego (Dariusz Kordek) filmik z udziałem swojej żony i jej szefa Michała (Paweł Deląg) - okaże się głuchy na wszelkie próby wyjaśnienia sytuacji. Wzburzony w środku nocy wyjdzie z mieszkania, trzaskając drzwiami.
Zalana łzami Chodakowska chwyci za telefon i zadzwoni do Anety (Ilona Janyst), która natychmiast przyjedzie, by ją wesprzeć.
- Spakował torbę, gdzieś pojechał... Boże, nie wiem, co robić... - zwierzy się przyjaciółce porzucona Iza.
Na domiar złego Marcin nie będzie odbierał od niej telefonów.
- Marcin... Proszę cię. Tak się martwię, gdzie jesteś? Oddzwoń... Porozmawiajmy... Proszę cię, błagam... - nagra mu się na automatyczną pocztę roztrzęsiona Chodakowska.
Tymczasem przygnębiony Marcin wyjedzie do Grabiny i zatrzyma się w siedlisku. Pod sklepem monopolowym, w którym kupi sobie butelkę whisky, przypadkiem natknie się na Barbarę.
- Iza do mnie dzwoniła, szukała cię... Zaraz do niej zadzwonię, powiem, że tu jesteś... - powie seniorka na powitanie.
- Nie, ciociu, nie dzwoń, proszę... - zaprotestuje Chodakowski.
- Dlaczego? Marcin, ja wiem, czuję, że stało się coś bardzo niedobrego. Widziałam to po Izie, jak tu ostatnio była. Ten dzieciak strasznie się z czymś mordował... I jestem zła na siebie, że nie umiałam jej pomóc... Próbowałam, ale nie chciała mi nic powiedzieć... Co się stało? - zacznie drążyć pani Mostowiakowa.
- Iza... ma kogoś. W jej życiu jest inny facet... - wydusi z siebie Marcin.
- Nie wierzę... - zdecydowanie skomentuje Barbara.
- Ja też nie mogłem uwierzyć. Wciąż tego nie ogarniam, nie pojmuję, ale... taka jest prawda - powie ze smutkiem Chodakowski.
- Skąd o tym wiesz? Powiedziała ci? - pokręci głową Barbara.
- Nie. Właśnie nic mi nie powiedziała, chociaż pytałem ją tysiąc razy - przyzna syn Aleksandry (Małgorzata Pieczyńska).
- We wszystko jestem w stanie uwierzyć, ale nie w to! Znam Izę i wybacz, Marcin, nie rozumiem, jak możesz ją o to oskarżać! Uwierzyłeś komuś w jakieś paskudne pomówienie, kłamstwo... - stwierdzi seniorka.
- Ciociu, ja jej nie oskarżam, ja po prostu nie mam w tej sprawie żadnych wątpliwości. I nie wiem, cały czas się zastanawiam... co zrobiłem nie tak? W którym momencie zawiodłem? Może kto inny bardziej ją rozumiał... zaimponował czymś, czego mnie zabrakło... Wydawało mi się, że po tym, co razem przeszliśmy, ufamy sobie w stu procentach i poradzimy sobie ze wszystkim. Widać się pomyliłem. A teraz nie wiem sam, co robić. Nic już nie ma sensu... - skwituje gorzko Chodakowski.
Czyżby Marcin rozważał rozwód? Do jakich wniosków dojdzie w Grabinie?