"M jak miłość": Zagrozi mu rozwodem. A przecież dopiero wzięli ślub
Ledwo Kama (Michalina Sosna) i Marcin (Mikołaj Roznerski) w 1895. odcinku "M jak miłość" wrócą do domu z podróży poślubnej, dojdzie między nimi do pierwszej małżeńskiej kłótni. Sprawdź, o co pójdzie!
- Skoro tyle spraw nazbierało ci się w pracy, to może ci pomogę i to nie tylko, jak do tej pory, w papierkowej robocie... - zaproponuje mężowi była tancerka.
- Mogłabym wziąć jakieś proste zlecenie. Na pewno dam sobie radę z obserwacją, dokumentacją zdjęciową... - doda.
- Dzięki, skarbie, ale rozmawialiśmy już o tym. Nie puszczę cię w teren, mowy nie ma - zdecydowanie zgasi ją Chodakowski.
Widząc rozczarowaną minę Kamy, żartobliwie doda:
- Przedtem już nie chciałem się zgodzić, a co dopiero teraz, kiedy chodzi o moją żonę.
- Aha, ciekawe. Nie uprzedziłeś mnie, że po ślubie zostaniesz moim panem i władcą - konfrontacyjnie skomentuje Kama.
- (...) Nie gniewaj się. Po prostu za bardzo cię kocham, żeby się zgodzić. Sama wiesz, że to niebezpieczna robota! Byłbym głupcem, gdybym pozwolił ci się tak narażać.
- A ty dalej swoje!
- Kama, daj spokój. Wściekasz się, bo się o ciebie martwię? - zapyta Marcin.
- A może chciałabym sama decydować - o sobie, o swojej pracy, o tym, co jest dla mnie dobre, a co złe? Wszystko jest dziś niebezpieczne! Mogę wpaść pod samochód albo dachówka może mi spaść na głowę. Ale nie, ty bawisz się w wyrocznię, w pana Boga i wszystko ma być tak, jak ty chcesz? Jeśli tak ma wyglądać nasze życie po ślubie, to chyba szybko czeka nas rozwód - usłyszy w odpowiedzi.
- Myślisz, że aż tak palę się do pracy z tobą? Nie! Po prostu chciałam ci pomóc. Ale jak nie, to nie! Znajdę sobie inną pracę! (...) a ty rób sobie, co chcesz - skwituje zdenerwowana Kama.
Gdy jeszcze tego samego dnia nowożeńcy pojadą z wizytą do Grabiny, uwadze Barbary (Teresa Lipowska) i Marii (Małgorzata Pieńkowska) nie ujdzie fakt, że coś między nimi nie gra.
- Melisa prosto z naszego ogrodu, na uspokojenie - zaproponuje seniorka rodu Mostowiaków.
- I szarlotka, na poprawę humoru! Faceci potrafią czasem zaleźć za skórę, co? Nawet ci świeżo poślubieni - doda Rogowska.
- Aż tak to (...) widać? - westchnie Kama.
- Znasz to powiedzenie: kto się lubi, ten się czubi? - żartobliwie zapyta Barbara.
- To była nasza pierwsza kłótnia po ślubie - przyzna młoda Chodakowska.
- Szybko poszło! - spontanicznie skomentuje Maria, po czym ugryzie się w język.
- Kochanie, dobra kłótnia... nie jest zła! - spróbuje pocieszyć młodą mężatkę Barbara.
- Potwierdzam! Czasem tylko ostry konflikt jest szansą, żeby ludzie w końcu zaczęli się słuchać, zrozumieli drugą stronę, jej racje... W małżeństwie, nawet najlepszym, też trzeba walczyć o swoje - stwierdzi żona Artura (Robert Moskwa).
- No właśnie walczę. I nie odpuszczę! - twardo zapowie Kama.
- I bardzo dobrze, kochanie, my cię wspieramy - zapewni pani Mostowiakowa.
- Tak jest - kobieca solidarność - poprze ją Rogowska.
Zdradzamy, że 1895. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany w poniedziałek 8 grudnia o godz. 20.55 w TVP2.