"M jak miłość": Z deszczu pod rynnę?
Uwaga: w Bistro Za Rogiem szykuje się rewolucja! A wszystko za sprawą nowego personelu.
W odcinku numer 1244 Olga będzie miała pecha, bo ojciec znajdzie w jej torbie marihuanę.
Górecki zmusi nastolatkę, by w czasie wakacji - za karę - poszła do pracy.
- Skończy się imprezowanie, będziesz miała normalne obowiązki...
- Nie pójdę do pracy!
- W takim razie będziesz musiała poradzić sobie jakoś bez pieniędzy. Bo ode mnie nie dostaniesz ani grosza!
Piotrek ubłaga za to Kingę, by zatrudniła Olgę w bistro.
Choć Zduńska takim pomysłem nie będzie zachwycona...
- Mam ją przyjąć do pracy? Ty chyba zwariowałeś!
- Górecki mnie poprosił... Co miałem zrobić? Wygadałem się kiedyś niechcący, że kogoś szukamy...
- Kogoś z doświadczeniem, kto już pracował jako kelner... A nie kogoś całkiem zielonego!
A Olga od razu pokaże nowej szefowej swój "charakterek".
- Mój ojciec się uparł, ale ja się wcale nie pogniewam, jeśli mnie nie przyjmiesz!
- Przynajmniej jesteś szczera...
W odcinku numer 1245 w bistro pojawi się z kolei "buntownik" numer dwa: Radek Małkowski. Iza poprosi Kingę, by zatrudniła chłopaka, który siedział do niedawna w więzieniu... i którym opiekuje się jako kuratorka. Radek - na zwolnieniu warunkowym - wciąż będzie sprawiał problemy.
A Lewińska uzna, że praca w bistro to dla niego ostatnia szansa na ratunek. I przed spotkaniem ze Zduńską groźnie zapowie:
- Masz być miły, grzeczny i potulny jak baranek!
Czy Kinga zaufa chłopakowi, który ma skłonność do agresji i złamał już prawo?
A zbuntowana Olga - córka milionera - naprawdę zamieni się w kelnerkę?
Odpowiedź tylko na antenie TVP2... zapraszamy!