"M jak miłość": Wszystko się ułoży?
Jesienią Paweł (Rafał Mroczek) nadal będzie pracował w firmie transportowej Kaliny (Karolina Sawka) i całkiem dobrze odnajdzie się jako kierowca ciężarówki.
- No, nieźle, robisz postępy - pochwali go szefowa.
- Parkujesz już jak zawodowiec.
- Ale za jaką cenę... - odpowie żartobliwie Zduński.
- Krew, pot i łzy...
Paweł przyjmie też propozycję skorzystania z mieszkania Marczewskiej.
Gdy szefowa wręczy mu klucze, Zduński wyraźnie zaznaczy, że Basia (Gabriela Raczyńska) nie może dowiedzieć się o jego ślubie z Katią (Joanna Jarmołowicz).
- Niedługo przylatuje mój ojciec - nieśmiało wtrąci świeżo poślubiona Ormianka.
- I choć na chwilę będę musiała zamieszkać tu z tobą. Co wtedy?
- Nie ma problemu - usłyszy w odpowiedzi.
- Basia przeniesie się na jakiś czas do dziadka Stefana (Zbigniew Waleryś). Bo to nie potrwa długo, prawda?
Katia i Kalina wymienią spojrzenia.
Katia zechce coś powiedzieć, ale Marczewska ją uprzedzi: - Pewnie, że nie. Dobra, zostawiam was, dogadajcie szczegóły. Ja muszę lecieć do pracy - rzuci na pożegnanie.