"M jak miłość": Wróżka Calista przepowie Soni i Jankowi czarną przyszłość!
Tuż przez swym zaplanowanym w najdrobniejszych szczegółach ślubem Sonia (Barbara Wypych) i Janek (Tomáš Kollárik) usłyszą od wróżki Calisty (Dorota Liliental) fatalną przepowiednię. - Tobie grozi niebezpieczeństwo - ostrzeże Morawskiego. - A ty będziesz musiała walczyć o ukochanego - usłyszy Krawczykówna.
Zdradzamy, że w 1559. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja we wtorek 19 stycznia o godz. 20.55 w TVP2) Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) postanowi odwiedzić wróżkę Calistę. Po tej wizycie wróci do domu uzbrojona w komplet magicznych amuletów dla Soni, Janka oraz Roberta (Krzysztof Tyniec). Nawiasem mówiąc, słono za nie zapłaci. Będą one miały pozytywnie wpływać na wierność małżeńską, wieczną miłość oraz... potencję. O ile młodzi wyśmieją zabobony ciotki, o tyle Żak wpadnie na pomysł nowego biznesu... ezoterycznego.
Los sprawi, że w tym samym odcinku Krawczykówna i Morawski wpadną przypadkiem na wróżkę Calistę na ulicy, gdy kobieta zaparkuje swoje auto w niedozwolonym miejscu. Zaproponuje, że powróży im, jeśli cofną jej mandat.
- Pani wybaczy, ale ja nie wierzę w żadne wróżby - powie Janek. - A mandat i tak już wypisałem.
- A ja może jednak się skuszę - rzuci Sonia, podając Caliście swoją dłoń.
Wróżka założy okulary i przystąpi do pracy.
- Czeka cię walka... Długa walka o mężczyznę, którego kochasz... - zacznie Calista.
- Zgadza się, ale ja już tę walkę... stoczyłam - przerwie jej policjantka. - Janek, teraz ty! No, nie wstydź się! Nikomu nie powiem.
Rozbawiony Morawski ulegnie sile perswazji narzeczonej i poda wróżce swą dłoń. Ona rzuci na nią okiem. Natychmiast stężeje jej twarz.
- Wie pan, co? Zapłacę ten mandat - powie wyraźnie zmieszana i zakończy wróżbę.
Zaskoczona Sonia zacznie dociekać, co takiego zobaczyła Calista na dłoni Janka. Wróżka tym razem będzie mało wylewna. Zasugeruje jedynie, że życie Morawskiego znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
- Uważaj na siebie, kochany. Bardzo, bardzo na siebie uważaj... - powie autentycznie zmartwiona.
- Daj spokój, chyba w to nie wierzysz? - poprosi potem Janek ukochaną. - Gdyby ona naprawdę potrafiła przewidzieć przyszłość, nie stanęłaby na zakazie. Wiedziałaby, że będziemy chcieli wlepić jej mandat.
- Ale ostatecznie go nie wlepiliśmy, więc może właśnie to przewidziała - zauważy Sonia.
- Nie wierzę we wróżki, amulety, żadne takie zabobony - skwituje Janek.
Czy sprawdzi się zła przepowiednia Calisty?