"M jak miłość": Wojtuś i Zosia nie chcą mieszkać w Polsce!
Wojtuś (Feliks Matecki) zwierzy się Jackowi (Jan Wieczorkowski), że nienawidzi szkoły, do której chodzi i marzy o tym, żeby na zawsze wyjechać z Polski. - Chciałbym wrócić do dziadka, do Francji - powie Mrozowskiemu.
W 1341. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 we wtorek 9 stycznia o godzinie 20.50) Jacek wyzna Agnieszce (Magdalena Walach), że uważa, iż Joasia (Barbara Kurdej-Szatan) popełniła wielki błąd, wracając z dziećmi do Polski.
- Nie nadaje się do pracy i do życia tu, gdzie wszystko przypomina jej Tomka. Powinna zostać we Francji - stwierdzi.
Olszewska przypomni mu, że wdowa po Chodakowskim (Andrzej Młynarczyk) zdecydowała się wrócić, bo przecież Wojtuś ma w Polsce szkołę, a Zosia (Julia Wróblewska) musi przygotowywać się do matury.
Kilka godzin później Wojtek zwierzy się Jackowi, że nienawidzi szkoły.
- Na myśl, że mam tam jutro iść robi mi się niedobrze. Chciałbym wrócić do dziadka... Dlaczego on mógł zostać we Francji, a my nie? - westchnie.
- Nie nastawiaj się tak, bo naprawdę będzie ci ciężko... - powie Zosia.
- Przecież wiem, że ty też chcesz wracać do Francji - przerwie jej brat.
Tymczasem Agnieszka odwiedzi Joasię i nieoczekiwanie zacznie ją przekonywać do... wyjazdu z Polski.
- Zosia mogłaby we Francji zdać międzynarodową maturę. Poza tym Jacek uważa, że Zosia ma duże szanse na stypendium sportowe. Wszystkim się zajmie - powie Chodakowskiej.
- A Wojtuś i jego szkoła? - zapyta Asia.
- Na miejscu jest dobra szkoła z klasą międzynarodową, po angielsku... i dla Wojtka to byłoby super dobre rozwiązanie - stwierdzi Agnieszka.
Jeszcze tego samego dnia Joasia powie Jackowi, że chyba rzeczywiście zbyt pochopnie podjęła decyzję o przyjeździe do kraju.
- Może na razie powinniśmy wrócić do Francji... Tylko, czy ja sobie poradzę? Te wszystkie sprawy z dziećmi wymagają tylu zabiegów... - westchnie.
- Spokojnie, załatwię wszystko - obieca jej Mrozowski.
Czy Joasia zdecyduje się zabrać dzieci i wyjechać z nimi z Polski na zawsze?