"M jak miłość": Wigilijne zawirowania u Marcina
Mały Szymek - po tym, jak Iza nagle zniknęła - będzie załamany i całą złość wyładuje w święta na ojcu.
- To wszystko twoja wina, że mama wyjechała i nie wraca! Nie będę w ogóle obchodził świąt!
- Nie żartuj... Nie chcesz prezentów?
- Mam w nosie prezenty!
Kilka godzin później junior postanowi za to... uciec razem z siostrą z domu.
- Jak mama dowie się, że nas nie ma, to zaraz przyjedzie i zacznie nas szukać, rozumiesz?
Gdy mama Amelki zabierze dzieci do parku, Szymek ruszy do akcji. Szczęśliwie, opiekunka podsłucha jednak jego rozmowę z siostrą i o wszystkim uprzedzi Marcina.
A gdy Chodakowski przyjedzie, by malców "uratować" wydarzy się prawdziwy, wigilijny cud - bo w parku zjawi się także Iza! Dzieciaki, szczęśliwe, od razu rzucą się jej na szyję.
- Wiedziałem, wiedziałem, że przyjedziesz!
A kolejne godziny rodzina Chodakowskich spędzi już na nowo razem...
- Mamo, a z samolotu widziałaś gwiazdkę? Bo ja, jak zobaczyłem pierwszą gwiazdkę, to szybko pomyślałem życzenie i zaraz się spełniło!
- Prawdziwa magia, synku...
Jak akcja rozwinie się dalej? Emisja odcinka numer 1582 już 13 kwietnia o godz. 20.55, tylko na antenie TVP2... Lepiej nie przegapić!