"M jak miłość": Wielka zmiana po wakacjach
Fani serialu zniecierpliwieni odliczają dni do nowych odcinków "Emki". Scenarzyści przygotowali dla nich wiele pełnych emocji chwil i zwrotów akcji. Szykują się również zmiany, które uważnym widzom od razu rzucą się w oczy.
Praca z dziećmi nie zawsze należy do najłatwiejszych. Nie da się przewidzieć czy z kilkumiesięcznego bobasa wyrośnie mały aktor. Dlatego w serialach często dochodzi do zmian w najmłodszej obsadzie. Twórcy "M jak miłość" wielokrotnie się na to decydowali.
Są jednak wyjątki i czasami aktorskie dzieciaki goszczą na planie przez wiele lat. Tak było np. w przypadku Krystiana Domagały, który wciela się w serialowego "Mateusza".
Od kilku lat z "M jak miłość" jest również związany Staś Szczypiński. W serialu gra syna Marcina Chodakowskiego. Szymka zaczął grać, gdy był jeszcze niemowlęciem.
O pracy na planie z małym aktorem opowiadała kilka lat temu Marta Pawłowska. "Szymek jest totalnym zaprzeczeniem wszystkiego czego się człowiek uczy w szkole aktorskiej. Jest wspaniały i cudownie reaguje, ale czasami ma swój pomysł na scenę i trzeba się z tym po prostu pogodzić, np. zakłada czapkę na twarz. Musimy się wtedy dostosować i coś z tym zrobić, a czasami jeżeli jest ujęcie na mnie, a Szymek już coś zrobił w poprzednim ujęciu, to muszę cały czas grać jakby on to robił, np. rzuca talerzem o podłogę. To jest dziecko, on chce się bawić. Cała ekipa mocno go wspiera i dba o to, żeby miał fajne warunki na planie do pracy. Nikt na nim nie wymusza rzeczy, których on nie chce robić - mówiła wtedy aktorka w rozmowie z portalem party.pl.
Marcin Roznerski, czyli serialowy ojciec Szymka dodał niedawno na Instagrama ich wspólne zdjęcie. "Chłopaki gotowi do draki" - napisał aktor pod fotografią. Fani serialu od razu zauważyli zmianę! Mały Szymek dorasta. Ze słodkiego dziecka zaczyna wyrastać niezły łobuziak. Czy sprawi swojej rodzinie kolejne problemy? O tym przekonamy się po wakacjach.