M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Weronika Rosati ma dość facetów!

Weronika Rosati, czyli Anka z "M jak miłość", kilka miesięcy temu podjęła decyzję, że samotnie wychowa swą córeczkę Elizabeth. Aktorka nie kryje, że srodze zawiodła się na mężczyznach i z pewnością bardzo długo nie zaufa znów żadnemu facetowi...

Weronika Rosati, którą wiosną zobaczymy w nowym serialu Telewizji Polsat "Zawsze warto", zdradziła właśnie w szczerym do bólu wywiadzie, że rozpad związku z ojcem swej córeczki uważa za swoją największą życiową porażkę i ubolewa, że nie może dać Elizabeth tego, co dla każdego dziecka najlepsze - pełnej rodziny.

- Podjęłam złą decyzję, wchodząc w ten związek - powiedziała w rozmowie z "Galą" i dodała, że decyzja o rozstaniu z Robertem Śmigielskim była traumatyczna, trudna i przykra.

- Chciałam mieć rodzinę, a nie tylko dziecko - stwierdziła.

Reklama

Weronika Rosati przy okazji potwierdziła, że jej były partner ma ośmioro dzieci z czterema różnymi kobietami, w tym czworo nieślubnych, poczętych w trakcie małżeństwa w ukryciu...

- Zachodząc w ciążę, która była planowana, nie miałam powodów przypuszczać, że będę samotnie wychowywać dziecko. Bo jeżelibym miała takie powody, założyłabym rodzinę z kimś innym - wyznała.

Odtwórczyni roli Anki w "M jak miłość" jest dziś pewna, że musi minąć naprawdę dużo czasu, by znów zaufała jakiemuś mężczyźnie. Aktorka ma już przecież na swoim koncie kilka bolesnych miłosnych porażek... Dziennikarz Mariusz Max Kolonko, z którym związana była przez 2 lata, nie dał jej tego, czego każda kobieta oczekuje od swego partnera - uczciwości i... wierności. Raper Tede wykorzystał ją do wypromowania siebie i swojej wytwórni płytowej, zmarły w 2016 roku reżyser Andrzej Żuławski oczernił ją w swojej książce, a Piotr Adamczyk chciał mieć ją tylko dla siebie i nie podobało mu się, że jego ukochana zbyt dużo czasu spędza w Hollywood.

Po rozstaniu z Piotrem Adamczykiem Weronika Rosati powiedziała w wywiadzie, że wciąż wierzy w miłość i w to, iż w jej życiu w końcu pojawi się ktoś, komu bezgranicznie zaufa i odda we władanie swe serce. Tym "kimś" miał być Robert Śmigielski. Niestety, mężczyzna, z którym pragnęła założyć rodzinę i któremu urodziła córkę, nie okazał się - jak miała nadzieję - idealnym kandydatem na partnera na całe życie...

Na razie aktorka ma dość mężczyzn i zamierza samotnie wychować córkę. Dziś najważniejsze jest dla niej szczęście malutkiej Elizabeth.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy