"M jak miłość": W poszukiwaniu... osoby towarzyszącej
Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) bardzo się ucieszy z zaproszenia na ślub Marysi (Małgorzata Rożniatowska) i Artura (Robert Moskwa). Mina zrzednie jej jednak, gdy przeczyta, że na uroczystości powinna zjawić się z osobą towarzyszącą. Postanowi za wszelką cenę znaleźć sobie partnera...
W 1401. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 w poniedziałek 26 listopada o godzinie 20.55) Zofia zwierzy się Barbarze (Teresa Lipowska), że nie ma z kim pójść na ślub Marysi i Artura, a na zaproszeniu jest wyraźnie napisane, że powinna mieć osobę towarzyszącą.
- To tylko taka grzecznościowa formuła. Artur nie miał czasu i po prostu kupił gotowe zaproszenia - powie jej seniorka rodu Mostowiaków.
- O nie! Dla mnie taka prośba jest święta... Mam przyjść z osobą towarzyszącą, to przyjdę - stwierdzi Kisielowa, a gdy Marek (Kacper Kuszewski) zapyta ją, kto dostąpi zaszczytu stania u jej boku podczas uroczystości, odpowie, że jeszcze się nie zdecydowała.
- Trochę tego kwiatu jest - westchnie.
Zofia postanowi za wszelką cenę znaleźć sobie partnera. Zacznie się zastanawiać, który z jej znajomych jest najlepszym kandydatem do roli osoby towarzyszącej.
- Robert? Siedzi. Staszek? Zimny drań. Kolęda? Może Kolęda! - skonstatuje w końcu i natychmiast pobiegnie do domu Jerzego.
Ojciec Ewy (Dominika Kluźniak) kategorycznie odmówi pójścia z Zofią na ślub Rogowskich. Stwierdzi, że... bolą go zęby.
- Zęby czasem bolą, trudno, trzeba ścisnąć pośladki i iść do przodu. Ale nie! Wy, mężczyźni, byle co i umieracie. Dlatego jesteście gatunkiem skazanym na wymarcie - zdenerwuje się Kisielowa, ale w końcu odpuści Jerzemu.
Wkrótce potem Zofia spotka Józefa (Stefan Friedmann).
- Lubi pan wieczorne imprezy między drzewami? - zapyta go.
- Przykro mi, nie gustuję w tego typu rozrywkach - usłyszy.
Kisielowa będzie załamana. Stwierdzi, że z pewnością coś jest z nią nie tak, skoro żaden facet jej nie chce. Tymczasem w kościele spotka ją bardzo miła niespodzianka. Okaże się bowiem, że ksiądz (Maciej Damięcki) zatrudnił nowego organistę - doskonale znanego Zofii przystojniaka, z którym kiedyś umawiała się na randki...