"M jak miłość": Usłyszy poważne oskarżenie. Rzeczywiście zawiniła?
W 1819. odcinku "M jak miłość" (emisja 14 października o godz. 20.55 w TVP2) nad Anetą (Ilona Janyst) zawisną czarne chmury. Powód? Operowany przez nią nastoletni Franek (Jarosław Śmigielski) o mały włos nie pożegna się z życiem. Na domiar złego Majer (Paweł Parczewski) oskarży ją o błąd w sztuce!
Franka, pacjenta z urazem nogi, Chodakowska będzie operować w asyście Wojtka, swojego dobrego kolegi z dawnych lat. Zamknięcie rany lekarka pozostawi Majerowi i opuści blok operacyjny przed końcem zabiegu.
Gdy jakiś czas później na jaw wyjdzie, że pacjent ma poważny krwotok wskutek uszkodzonego naczynia, Wojtek od razu zasugeruje, że Aneta popełniła błąd w sztuce. Konkretnie zarzuci jej, że przecięła tętnicę.
- Nie! To niemożliwe... - kategorycznie zaprzeczy Chodakowska.
- Jak wychodziłam, wszystko było w porządku! - zapewni wzburzona.
- Pewnie uszkodziłaś ją wcześniej, jak wchodziłaś z wiertłem - nie da za wygraną Majer.
Po ponownej operacji, która na szczęście zakończy się sukcesem, Olek (Maurycy Popiel) zapowie żonie, że sprawę będzie trzeba wyjaśnić.
Co przyniesie lekarskie śledztwo?
1819. odcinek "Emki" zostanie wyemitowany w poniedziałek 14 października o godz. 20.55 w TVP2.