"M jak miłość": Upozorowała własną śmierć!
Aleksandra robi wszystko, by odnaleźć zaginionego przed laty syna - i odwiedza kolejny klasztor. Tym razem spotyka się ze starszą zakonnicą, która przyjaźniła się z jej siostrą. A mniszka przyznaje się do grzechu sprzed lat... Zapraszamy na 1035. odcinek "M jak miłość", a w nim...
- Ja niewiele już pamiętam, naprawdę - zakonnica ostrożnie dobiera słowa. - Powinna pani porozmawiać ze swoją siostrą, Łucją. Ona o wszystkim pani opowie!
A matka Marcina z początku uznaje, że staruszka ma problemy z pamięcią.
- Nie wiem, czy siostra sobie przypomina, ale... Łucja już nie żyje...
- Nie, moje dziecko. Aż takiej demencji nie mam.
- Ona zmarła, proszę siostry. Jestem tego pewna - Aleksandra powoli traci cierpliwość - i nadzieję, że dowie się w końcu czegoś ważnego. Jednak zakonnica decyduje się w końcu wyznać prawdę...
- Drogie dziecko... Mylisz się. Twoja siostra raczej chciała, żeby tak wszyscy myśleli... I jak widać to jej się udało. Nie wiem, czy powinnam pani o tym wszystkim mówić, bo dałam Łucji słowo... I przez te wszystkie lata byłam przekonana, że tak jest lepiej. Ale skoro pani tu jest, pyta o Łucję i szuka swojego syna... to może przed laty zbyt pochopnie oceniłam całą sytuację...
- O czym siostra mówi?!
- Mogę powiedzieć tylko tyle: jeśli chcesz odnaleźć syna, szukaj swojej starszej siostry. Ja niczego więcej nie wiem, nie pamiętam... Szczęść Boże!
Czy Aleksandra odszuka Łucję, choć od jej "śmierci" minęło już 20 lat? I dlaczego zakonnica zdecydowała się na życie w kłamstwie - a do tego odebrała dziecko własnej siostrze? Odpowiedź wkrótce... Tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach "M jak miłość"!