"M jak miłość": Ultimatum Janka dla matki
Janek (Tomáš Kollárik) będzie pewny, że to jego biologiczna matka próbowała wrobić Bartka (Aleksander Smoleński) w handel narkotykami. Wyzna Sobańskiej (Ewa Kadprzyk), że jest gotowy jej przebaczyć, jeśli obieca mu, że już nigdy nie będzie działała za jego plecami...
W 1392. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 we wtorek 23 października o godzinie 20.55) Sobańska zaprosi syna na domowy obiad.
- Zgódź się, proszę, rzadko zapraszam kogokolwiek... Nie lubię gotować, dlatego na co dzień unikam kuchni, jak ognia. No, ale jak już się wezmę, to jestem w tym naprawdę dobra. Zobaczysz - powie Jankowi, a ten zgodzi się, by przyjechała po niego do Lipnicy.
Kilka minut później anonimowy informator doniesie policji, że Bartek Lisiecki rozprowadza w okolicznych klubach narkotyki. Okaże się jednak, że chłopak jest niewinny i ktoś po prostu go wrabia...
Morawski domyśli się, że to sprawka jego biologicznej matki, która za wszelką cenę chce, by Bartek zniknął z życia Uli (Iga Krefft), bo wydaje się jej, że tylko wtedy Mostowiaczka wróci do jej syna...
Tymczasem Sobańska zjawi się przed komisariatem.
- Zatrzymali tego chłopaka Uli? - zapyta Janka, gdy oboje wsiądą do samochodu.
- Jakieś kobiety w sklepie rozmawiały... Nie wiem, czy to prawda. Przecież to jest kryminalista! Im prędzej Ula przejrzy na oczy, tym lepiej dla nas - doda.
Morawski wprost zapyta ją, czy miała coś wspólnego z donosem.
- Sprawdzę to. Jeśli okaże się, że ty za tym stoisz... - zacznie.
Weronika niepewnie kiwnie głową. Janek każe jej zatrzymać auto.
- Do widzenia! - krzyknie.
- Wiem, że jesteś na mnie wściekły, ale... Miałam dobre intencje. Chciałam ci pomóc odzyskać Ulę. Uważam, że jeśli na czymś nam zależy, trzeba walczyć o to bez pardonu. A mnie zależy na tobie, synku - odsłucha później nagraną na jego poczcie głosowej wiadomość od matki.
Janek postanowi szczerze porozmawiać z Weroniką. Obieca matce, że wybaczy jej to, co zrobiła, jeśli ona przysięgnie, że już nigdy nie będzie mieszała się do jego życia i da spokój Bartkowi...
Czy Sobańska zgodzi się odpuścić Lisieckiemu?