"M jak miłość": Ula molestowana seksualnie przez nowego szefa!
Lista nieszczęść, jakie los funduje Uli (Iga Krefft) i Bartkowi (Arkadiusz Smoleński), zdaje się nie mieć końca. Bankructwo siedliska w Grabinie, problemy z pracą w stolicy, a teraz dojdzie do tego jeszcze molestowanie seksualne!
W 1579. odcinku "Emki" (emisja we wtorek 30 marca o godz. 20.55 w TVP2) zdesperowana Lisiecka pójdzie na kolejne już spotkanie w sprawie pracy jako sekretarka. Kacper Raczkowski (Krzysztof Szczepaniak), który będzie przeprowadzał z nią rozmowę kwalifikacyjną, wyda się jej na tyle sympatyczny, że Ula zdecyduje się przyjąć posadę zdecydowanie poniżej swoich kwalifikacji. Zgodzi się zostać... biurową sprzątaczką na nocnej zmianie.
- Właściwie to jestem w takiej sytuacji, że wezmę wszystko - wyjawi nowemu szefowi.
- Może pani zacząć już dzisiaj? - usłyszy.
- Oczywiście, chętnie, zależy mi na czasie - pokiwa głową.
Gdy wieczorem Ula przyjedzie do biura, Raczkowski pokaże jej swoje prawdziwe oblicze.
- Ładna jesteś... - szef nagle przejdzie na "ty", po czym zacznie ją napastować!
- Co pan robi?! - zdenerwuje się żona Bartka i spróbuje odsunąć się od natręta.
- Przy mnie możesz się ustawić... Załatwię ci lepszą pracę, za dobrą kasę... - wyszepce jej do ucha obleś, usiłując ją za wszelką cenę pocałować.
- Proszę mnie puścić! Zostaw mnie! Puszczaj!!! - kategorycznie zażąda Ula.
Tyle że Raczkowski w ogóle nie przejmie się protestami dziewczyny. Wręcz przeciwnie - stanie się brutalny. Jedną ręką mocno ją przytrzyma, a drugą - zacznie rozpinać bluzkę.
Lisiecka będzie się bronić z całych sił. Szczęśliwie uda się jej wyrwać zboczeńcowi. Z pasją wymierzy mu policzek.
- Odbiło ci? Wariatka! Nie masz tu żadnych szans! Słyszysz? Żadnych!... Wracaj do swojego Pierdziszewa! - rzuci Raczkowski.
- Cholerny gnojek! - skwituje roztrzęsiona Ula, po czym wybiegnie z biura.
Czy Lisiecka przyzna się mężowi do tego, co spotkało ją w nowej pracy? I czy zrezygnuje z posady sprzątaczki?