"M jak miłość": Ula i Janek zostaną... przyjaciółmi?
Ula (Iga Krefft) szczerze przeprosi Janka (Tomáš Kollárik) za to, że zostawiła go dla Bartka (Arkadiusz Smoleński). - Skrzywdziłam cię i jest mi strasznie przykro - powie policjantowi. - Musimy nauczyć się jakoś funkcjonować obok siebie - doda.
W 1381. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 we wtorek 11 września o godzinie 20.55) Janek i Sonia (Barbara Wypych) zjawią się w siedlisku, by spisać zeznania Marzenki (Olga Szomańska) i Andrzejka (Tomasz Oświeciński) w sprawie włamania, do którego doszło w nocy. Dowiedzą się, że z domu zginęła kasetka z pieniędzmi, komplet srebrnych łyżeczek i stary laptop. Lisiecki stwierdzi, że sprawca z pewnością wiedział, iż nikogo nie ma w siedlisku...
- Mnie się wydaje, że to był ktoś, kto znał dom i wiedział, gdzie trzymacie pieniądze - powie Sonia, a Janek zasugeruje, że złodziejem może być... młodszy brat Andrzejka.
- Zwariowałeś? - zdenerwuje się Ula, która w tej samej chwili wejdzie do salonu.
Morawski od razu zapyta towarzyszącego jej Bartka, co robił w czasie, gdy doszło do włamania. Okaże się, że chłopak był wtedy w Warszawie i ma na to niezbite dowody.
Młody Lisiecki uzna, że nie ma dla niego miejsca w Grabinie, bo wszyscy widzą w nim tylko kryminalistę. Wyzna Mostowiaczce, że zamierza wyjechać do Niemiec i tam poszukać sobie pracy.
- Nigdzie nie pojedziesz! - krzyknie Ula.
- Ja dla ciebie rzuciłam wszystko, zaufałam ci. Ty też musisz mi teraz zaufać - doda, nie wiedząc, że stojący za drzwiami Janek słyszy jej słowa.
Kilka godzin później Ula przyjdzie do komisariatu, by szczerze porozmawiać z Jankiem o tym, jak potraktował Bartka.
- Przyszłam ci powiedzieć, że nie mam do ciebie żalu za to... dzisiaj - westchnie.
- Wiem, że to moja wina, bo to ja cię skrzywdziłam. Nigdy tego nie chciałam - wyszepcze, podejdzie do Morawskiego i wyciągnie do niego rękę, ale on zignoruje ten gest.
- Zdaję sobie sprawę, że to może być trudne, ale musimy się nauczyć jakoś normalnie żyć, funkcjonować obok siebie. Bo ja chcę tu wrócić... - powie dziewczyna błagalnym tonem.
Janek spojrzy jej prosto w oczy i po chwili milczenia wyzna, że nie może być jej przyjacielem.
- Nie mogę żyć normalnie obok ciebie, jakby nigdy nic... Przepraszam, wiem, że nie to chciałaś usłyszeć, ale nie będę kłamał. Za bardzo cię kocham - stwierdzi.
Jak na niespodziewane wyznanie byłego ukochanego zareaguje Ula?