"M jak miłość": Ula dla Bartka zaryzykuje swój związek z Jankiem!
List od osadzonego w areszcie Bartka (Arkadiusz Smoleński) sprawi, że Ula (Iga Krefft) oświadczy Jankowi (Tomáš Kollárik), że chciałaby jeszcze poczekać ze ślubem. Czy to oznacza koniec związku Mostowiaczki i Morawskiego?
Dwa tygodnie po Nowym Roku w siedlisku zjawi się wytatuowany kolega Bartka (Marcin Rybak) i przekaże Uli pomięty list od młodego Lisieckiego.
- Wszystko, co było w życiu do spieprzenia, spieprzyłem, ale dla Ciebie, gdybym tylko mógł, wszystko bym wyprostował, odkręcił! Dla Ciebie mógłbym się zmienić. Nie wychodź za mąż, bo też coś do mnie czujesz i dobrze o tym wiesz, Ula - napisze kryminalista.
Z kolei Janek zacznie naciskać na narzeczoną, by oficjalnie poinformowała o ich zaręczynach swoją rodzinę i wybrała datę ślubu.
- Musimy poważnie porozmawiać - zacznie.
- Nie cierpię takich wstępów - powie lekko spłoszona Ula.
- A może ta rozmowa będzie miła? - rzuci rozbawiony Morawski.
- No to wal śmiało - zachęci chłopaka Mostowiaczka.
- Chyba powinniśmy załatwić całą logistykę. Sprawdzić terminy w USC, zamówić lokal. Bierzemy ślub cywilny czy kościelny? Rozmawiałaś z rodzicami?
- Nie, jeszcze nie rozmawiałam - wycedzi przez zęby Ula. - Daj mi chwilę, dobrze? Za dużo pytań na raz... Muszę się zastanowić, ogarnąć, okay?
- Jasne, pewnie, nie ma sprawy... - odpowie zdegustowany i zawiedziony Morawski.
Rozczarowany jej zachowaniem pożali się Andrzejkowi (Tomasz Oświeciński).
- Jezu, Ulka zachowuje się tak, jakbym jej się z tym ślubem narzucał...
Wyraźnie zaniepokojony Lisiecki kiwnie tylko głową i nie skomentuje słów policjanta. Później za to opowie Marzence (Olga Szomańska) o swoich podejrzeniach.
- To wszystko zaczyna się składać - ten twój braciszek przez całe święta nic, tylko gapił się na Ulę jak cielę na malowane wrota. Zagadywał, czarował - oceni Lisiecka.
- I cykał jej zdjęcia komórką... - doda poruszony Andrzejek. - O tak, on, jak chce, to... potrafi każdą omotać...
- Jezu, myślisz, że Ula? Nie, to niemożliwe! A Janek? Przecież ona zaraz wychodzi za niego za mąż! - przestraszona Marzenka dotknie dłonią ust.
- Nie dajmy się zwariować... - zreflektuje się po chwili. - Może i Ula wpadła w oko twojemu braciszkowi... i może jej się to nawet spodobało, ale za dużo ma oleju w głowie, żeby dała się wkręcić w coś takiego. Nie, nie wierzę.
Tymczasem Ula postanowi odwiedzić Bartka w więzieniu, ale tuż przed spotkaniem straci odwagę i ucieknie do Grabiny. Po powrocie do siedliska wspomni - niby mimochodem - Andrzejkowi, że mogliby zaprosić na wieś jego bratanicę...
- Bartek to mój brat, ale za grosz mu nie ufam... - powie otwartym tekstem siłacz. - To nie jest zły człowiek, ale zawsze ciągnęło go na manowce... Nie wiem, o co chodzi, i nie chcę wiedzieć, ale ja na twoim miejscu, nie zawracałbym sobie kimś takim głowy...
Lecz Ula nie wyciągnie właściwych wniosków z rozmowy z Lisieckim. Gdy w 1372. odcinku "Emki" (emisja 14 maja w TVP2) Janek zapyta ją, czy już sobie wszystko przemyślała, odpowie, że nie jest jeszcze gotowa na ślub i wszystkie formalności.
- To znaczy?
- To znaczy, że... nie, nie teraz. Po co tak się z tym ślubem spieszyć? Jeśli się zgodzisz - wolałabym z tym jeszcze trochę poczekać...
Dotknięty i zraniony Janek nagle wstanie i zacznie zbierać swoje rzeczy. Zaskoczona Ula złapie go za rękę i zapyta, co robi.
- A jak myślisz? Wyprowadzam się, wynoszę się stąd w cholerę - powie roztrzęsiony Morawski.