M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393117
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Ula dla Bartka zaryzykuje swój związek z Jankiem!

List od osadzonego w areszcie Bartka (Arkadiusz Smoleński) sprawi, że Ula (Iga Krefft) oświadczy Jankowi (Tomáš Kollárik), że chciałaby jeszcze poczekać ze ślubem. Czy to oznacza koniec związku Mostowiaczki i Morawskiego?

Dwa tygodnie po Nowym Roku w siedlisku zjawi się wytatuowany kolega Bartka (Marcin Rybak) i przekaże Uli pomięty list od młodego Lisieckiego.

- Wszystko, co było w życiu do spieprzenia, spieprzyłem, ale dla Ciebie, gdybym tylko mógł, wszystko bym wyprostował, odkręcił! Dla Ciebie mógłbym się zmienić. Nie wychodź za mąż, bo też coś do mnie czujesz i dobrze o tym wiesz, Ula - napisze kryminalista.

Za dużo pytań na raz...

Z kolei Janek zacznie naciskać na narzeczoną, by oficjalnie poinformowała o ich zaręczynach swoją rodzinę i wybrała datę ślubu.

- Musimy poważnie porozmawiać - zacznie.

Reklama

- Nie cierpię takich wstępów - powie lekko spłoszona Ula.

- A może ta rozmowa będzie miła? - rzuci rozbawiony Morawski.

- No to wal śmiało - zachęci chłopaka Mostowiaczka.

- Chyba powinniśmy załatwić całą logistykę. Sprawdzić terminy w USC, zamówić lokal. Bierzemy ślub cywilny czy kościelny? Rozmawiałaś z rodzicami?

- Nie, jeszcze nie rozmawiałam - wycedzi przez zęby Ula. - Daj mi chwilę, dobrze? Za dużo pytań na raz... Muszę się zastanowić, ogarnąć, okay?

- Jasne, pewnie, nie ma sprawy... - odpowie zdegustowany i zawiedziony Morawski.

On potrafi każdą omotać...

Rozczarowany jej zachowaniem pożali się Andrzejkowi (Tomasz Oświeciński).

- Jezu, Ulka zachowuje się tak, jakbym jej się z tym ślubem narzucał... 

Wyraźnie zaniepokojony Lisiecki kiwnie tylko głową i nie skomentuje słów policjanta. Później za to opowie Marzence (Olga Szomańska) o swoich podejrzeniach.

 - To wszystko zaczyna się składać - ten twój braciszek przez całe święta nic, tylko gapił się na Ulę jak cielę na malowane wrota. Zagadywał, czarował - oceni Lisiecka.

- I cykał jej zdjęcia komórką... - doda poruszony Andrzejek. - O tak, on, jak chce, to... potrafi każdą omotać...

- Jezu, myślisz, że Ula? Nie, to niemożliwe! A Janek? Przecież ona zaraz wychodzi za niego za mąż! - przestraszona Marzenka dotknie dłonią ust.

- Nie dajmy się zwariować... - zreflektuje się po chwili. - Może i Ula wpadła w oko twojemu braciszkowi... i może jej się to nawet spodobało, ale za dużo ma oleju w głowie, żeby dała się wkręcić w coś takiego. Nie, nie wierzę.

Tymczasem Ula postanowi odwiedzić Bartka w więzieniu, ale tuż przed spotkaniem straci odwagę i ucieknie do Grabiny.  Po powrocie do siedliska wspomni - niby mimochodem - Andrzejkowi, że mogliby zaprosić na wieś jego bratanicę...

- Bartek to mój brat, ale za grosz mu nie ufam... - powie otwartym tekstem siłacz. - To nie jest zły człowiek, ale zawsze ciągnęło go na manowce... Nie wiem, o co chodzi, i nie chcę wiedzieć, ale ja na twoim miejscu, nie zawracałbym sobie kimś takim głowy...

Poczekać z formalnościami

Lecz Ula nie wyciągnie właściwych wniosków z rozmowy z Lisieckim. Gdy w 1372. odcinku "Emki" (emisja 14 maja w TVP2) Janek zapyta ją, czy już sobie wszystko przemyślała, odpowie, że nie jest jeszcze gotowa na ślub i wszystkie formalności.

- To znaczy?

- To znaczy, że... nie, nie teraz. Po co tak się z tym ślubem spieszyć? Jeśli się zgodzisz - wolałabym z tym jeszcze trochę poczekać...

Dotknięty i zraniony Janek nagle wstanie i zacznie zbierać swoje rzeczy. Zaskoczona Ula złapie go za rękę i zapyta, co robi.

- A jak myślisz? Wyprowadzam się, wynoszę się stąd w cholerę - powie roztrzęsiony Morawski.


Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy