"M jak miłość": Tragedia Kisielowej! Jej mąż... okrada Mostowiaków!
Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) wyzna Barbarze (Teresa Lipowska), że jej małżeństwo to sielanka, bo Robert (Krzysztof Tyniec) robi wszystko, by ją uszczęśliwiać i rozpieszczać. Nie będzie świadoma, że Żak zarabia na spełnianie jej zachcianek, sprzedając jabłka... kradzione z sadu Mostowiaków!
W 1487. odcinku "M jak miłość" (emisja we wtorek 21 stycznia o godzinie 20.55 w TVP2) Kisielowa pochwali się Barbarze, że po ostatnich awanturach, jakie zrobiła Żakowi, nad jej małżeństwem w końcu zaświeciło słońce.
- Robert bardzo się stara... Bierze różne fuchy, żebym mogła utrzymać dom i siebie na wysokim poziomie. No i jako mąż... jako mężczyzna też jest cudowny - wyzna przyjaciółce.
Rozmowę Zofii i Barbary przerwie Rogowski (Robert Moskwa), który wkroczy do kuchni i zacznie krzyczeć, że w nocy ktoś obrobił sad.
- Wszystkie jabłka po jednej stronie sadu zerwane co do jednej sztuki - oznajmi.
- Jedni mężowie koncentrują się na swoich żonach, inni na jabłkach w sadzie. Smutne - zakpi Kisielowa, po czym pożegna się i wyjdzie.
Artur postanowi zainstalować w ogrodzie foto-pułapkę i poprosi Pawła (Rafał Mroczek) i Piotrka (Marcin Mroczek), by pomogli mu złapać złodzieja na gorącym uczynku. Będzie w szoku, gdy okaże się, że sad okrada... mąż Kisielowej!
- Musicie mi uwierzyć, że to nie kradzież, a jedynie pożyczka - Robert przerazi się, gdy zrozumie, że Zofia dowie się, skąd ma pieniądze na spełnianie jej zachcianek.
Piotrek oświadczy Żakowi, że za złodziejstwo może trafić do więzienia nawet na pięć lat.
- Drogi chłopcze, to nie jest złodziejstwo. To jest... determinacja. Jak ma się za żonę kobietę z tak wysokimi wymaganiami, to albo walczysz, albo idziesz na dno - powie mu Robert.
- Dno już zostało osiągnięte - zdenerwuje się Rogowski.
Żak sięgnie do kieszeni i wyciągnie z niej list, który miał zamiar podrzucić w sadzie.
- Zebrałem jabłka i sprzedałem. Pieniądze za 85 procent wartości zbiorów oddam w połowie września. W dziupli starej jabłonki szukajcie koperty. 15 procent odliczam za robociznę, czyli zbiór. Pozdrawiam, Złodziej - przeczyta.
Rogowski i Zduńscy z trudem powstrzymają wybuch śmiechu. Artur poradzi Żakowi, żeby nie spełniał bezkrytycznie wszystkich kaprysów żony, bo to prędzej, czy później skończy się tragicznie....