"M jak miłość": Tomek żyje?!
Śmierć Chodakowskiego (Andrzej Młynarczyk) wstrząsnęła widzami "M jak miłość". Teraz może czekać ich kolejny szok! Czyżby serialowy Tomek znów miał pojawić się w serialu?!
Przypomnijmy, że świadkami śmierci Tomka byliśmy 11 września 2017 roku, w 1311. odcinku "M jak miłość". Policjant został zaatakowany nożem przez bandytę chcącego pomścić swojego brata. Później przeszedł operację i w stanie krytycznym leżał na szpitalnym oddziale. Kiedy już wszystko zmierzało ku dobremu i odzyskał przytomność, zdążył tylko przywitać się z najbliższymi i powiedzieć im, że bardzo ich kocha.
Niestety, Chodakowski umarł niespełna godzinę po wybudzeniu ze śpiączki. Dokładnie w tym samym momencie będąca w drodze ze szpitala do domu Joasia (Barbara Kurdej-Szatan) gwałtownie zatrzymała się, bo ogarnęło ją złe przeczucie. Intuicja podpowiedziała jej, że natychmiast powinna wrócić do męża. Gdy spanikowana stanęła w drzwiach szpitalnej sali, zobaczyła, że łóżko Tomka jest puste...
Widzowie snuli spiskowe teorie, jakoby Tomek nie został zabity, a objęty programem ochrony świadków. Jednak scenarzyści milczeli na ten temat.
Spekulacje odżyły, kiedy na oficjalnym koncie "M jak miłość" na Instagramie pojawiło się zdjęcie Andrzeja Młynarczyka i Małgorzaty Pieńkowskiej opatrzone komentarzem "Jak miło widzieć ich razem".
Czyżby Tomek wcale nie umarł i miał powrócić do "Emki"? Pikanterii sprawie dodaje wideo zamieszczone przez serialową Marysię:.
- Już niedługo razem z @andrzejmlynarczyk będziecie mogli usłyszeć nas w nowej/ starej odsłonie, a na razie gorąco Was pozdrawiamy #niespodzianka #nowyprojekt #fun #zabawa - napisała aktorka.
Twórcy serialu na razie nie komentują sprawy. Jak myślicie, Chodakowski powróci?