„M jak miłość”: To małżeństwo może nie przetrwać do rana?!

I brzmi ona: "Tak!"

Widząc Magdę, Ala od razu się rozpromieni. I wyzna Pawłowi, że to właśnie ona zaprosiła jego przyjaciółkę na wesele...

Bo pragnęła, by jej mąż był tego wieczoru naprawdę szczęśliwy. Zduński, wzruszony, uzna gest ukochanej za najpiękniejszy ślubny prezent.

Za to Olga - gdy Paweł zawiruje z Magdą na parkiecie - zerknie zaskoczona na siostrę: - Nie jesteś zazdrosna? - Nie, już nie...

Ala - szczęśliwa i beztroska - będzie cieszyć się każdą chwilą. Najpierw "selfie" z nową rodziną. Później szalony, taneczny korowód przez całe bistro... I zabawa na całego!

Janka spróbuje za to wyciągnąć na parkiet Lucjana - wspierana przez Kingę.

- Wujku, zapisuję się u ciebie na następny taniec! Nie możesz mi odmówić... - Chcesz chyba, żebym ducha wyzionął! - O, dziadku, pamiętam kilka tańców w twoim wykonaniu...

Senior rodu do tańca porwie jednak pewną blondynkę... która jego serce skradła już pół wieku temu. - Dziecko drogie, w moim wieku się nie tańczy... A jeśli już, to tylko raz i w dodatku z własną żoną! Piruety Mostowiaków oklaskiwać będzie niemal cała rodzina. Niemal - bo Paweł z Alą wymkną się w tym czasie na tyły bistro...

...gdzie Zduński zrobi ukochanej nie lada niespodziankę! - Ja też mam dla ciebie prezent... Co powiesz na podróż poślubną? - Mówiłeś, że nie masz czasu... na podróże. - Kłamałem. - I że nas na to nie stać... - Kłamałem jeszcze bardziej...

Ala, zaintrygowana, zerknie na męża... i w tym momencie do rodziców podbiegnie uszczęśliwiona Basia: - Jadę z wami! Poprosiłam Pawła i dał się przekonać! Rodzina musi trzymać się razem!

W podróż poślubną zakochani wybiorą się w końcu do Florencji - malowniczej i pełnej słońca.