"M jak miłość": Terapia dla par uratuje małżeństwo Uli i Bartka?
Ula (Iga Krefft) postanowi zrobić wszystko, by uratować swe małżeństwo z Bartkiem (Arkadiusz Smoleński). Zaproponuje mężowi udział w terapii dla par.
W 1480. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 23 grudnia o godzinie 20.55 w TVP2) Ula niespodziewanie odwiedzi męża w warsztacie i poprosi go o chwilkę rozmowy.
- Tym razem spokojnie... Nie będzie krzyków ani histerii - obieca.
- W takim razie, słucham - Bartek.
Ula sięgnie do kieszeni i wyjmie z niej złożoną na pół ulotkę. Poda ją mężowi.
- Terapia par? - zdziwi się Lisiecki, ale zanim zdąży powiedzieć, co myśli o pomyśle skorzystania z pomocy specjalisty, Ula poinformuje go, że już ich umówiła na wizytę.
- Wiesz, wielu osobom to pomaga i... Ja już rozmawiałam z tą terapeutką, wstępnie zaklepałam termin, tylko muszę go potwierdzić - powie.
Bartek wprost zapyta ją, do kiedy ma czas na podjęcie decyzji.
- Do wieczora - usłyszy.
- Nie chcę cię stawiać pod ścianą, nie o to chodzi, ale ta babka ma napięte terminy, jest dobra, to i klientów sporo. Następny wolny termin dla nowej pary ma dopiero pod koniec września - stwierdzi Ula.
Lisiecki odda żonie ulotkę, odwróci się i wróci do swej pracy.
- To niczego nie zmieni, że będziemy rozmawiać o tym z obcą kobietą. Mówienie nie zmieni mojej przeszłości... Ani tym bardziej tego, co czujesz do Janka - wyszepcze.
Ula zapewni go, że jego przeszłość nie ma dla niej znaczenia, a Janka (Tomáš Kollárik) wcale nie kocha!
- Myślałam o nim i zastanawiałam się, co by było gdyby, ale teraz nie mam już żadnych wątpliwości. I bardzo chcę ratować nasze małżeństwo - zapewni Bartka i poprosi, by zastanowił się, czy nie warto jednak poddać się terapii dla par.
Kilka godzin później Lisiecki zjawi się w siedlisku.
- Pójdę z tobą na tę terapię. Nie wiem, czy to pomoże, nie wiem, czy cokolwiek może pomóc, ale jeśli chcesz, pójdę - obieca Uli.
Czy terapia uratuje małżeństwo Uli i Bartka? Czy Lisieccy dadzą sobie jeszcze jedną szansę i odwołają rozwód? Odpowiedzi na te pytania poznamy dopiero po Nowym Roku.
***Zobacz także***