"M jak miłość": Tajemnica wychodzi na jaw
Iwona zapowie nagle młodym, że postanowiła zostać w Polsce na dłużej i wcale nie zamierza usunąć się w cień.
- Sprzedaję dom w Niemczech i przeprowadzam się do Warszawy! Zamieszkam gdzieś w pobliżu... Chyba, że będziecie nalegać, żebym zamieszkała z wami?... Nie? Tak myślałam...
A jej córce wcale się to nie spodoba.
- Może powiesz mi w końcu, o co chodzi? Najpierw kompletnie się mną nie interesujesz, a teraz nagle robisz jakieś cholerne rewolucje!
- Czy aby troszkę nie przesadzasz, córeczko?
- Przesadzam? A kiedy ostatnio mnie odwiedziłaś, kiedy dzwoniłaś, kiedy zaprosiłaś mnie na święta? Coś ci powiem - minęło parę ładnych lat, wiesz?!
- Parę lat? Co ty za bzdury pleciesz?
- Znów chcesz mną sterować... Jak tylko się pojawiasz, od razu próbujesz swoich sztuczek!
- Histeryzujesz jak zwykle...
- Ja histeryzuję? Ja?!
Po kłótni z matką Aneta ucieknie w końcu do sypialni - i zaśnie jak kamień. Tymczasem Iwona resztę wieczoru spędzi z Olkiem... I w finale to właśnie on pozna jej największy sekret.
- Wiesz, dlaczego tak naprawdę zdecydowałam się wrócić... i trochę wam namieszać w życiu? Bo mnie już go nie zostało dużo... Jestem chora. To bardzo rzadka kliniczna odmiana glejaka... I nigdy więcej nie chcę o tym rozmawiać.
Jak Olek zareaguje na wiadomość, że jego teściowa jest poważnie chora? I czy zdradzi jej tajemnicę żonie?