"M jak miłość": Ta ciąża kompletnie ich zaskoczy

- Justyna... Ona jest kompletnie rozbita, załamana... Zdaje sobie sprawę, że grozi jej poważny wyrok - tak zacznie rozmowę z Kasią pani Stawska.

- (...) Chciałam cię prosić tylko o jedno. Czy mogłabyś jakoś podtrzymać ją na duchu? Porozmawiać z nią? - zapyta seniorka.

- Ale co to zmieni? Załatwiłam jej dobrego adwokata, zapłacimy za niego z Jakubem. Może na mnie liczyć, jeśli chodzi o podstawowe sprawy, ale na tym wolałabym poprzestać - zniecierpliwi się Kasia.

- Wiem, że się o nią martwisz, ale uwierz mi - tak będzie lepiej. Nie ma sensu tworzyć fikcji. Nie jesteśmy i nigdy już nie będziemy kochającymi się siostrami... - doda lekarka.

- Ale jakoś będziecie musiały dogadać się po mojej śmierci... - wyszepce pani Milena.

- Co ty mówisz? Jak to... po twojej... - zaniepokoi się Kasia.

- Niedługo zostaniecie... same - usłyszy w odpowiedzi.

- Mam chłoniaka... (...) W moim przypadku nie ma wątpliwości. Zostało mi kilka miesięcy życia, więc... chciałabym uporządkować pewne sprawy. Byłam już u notariusza, zapisałam swoją część domu i moje skromne oszczędności... tobie i Justynie... - wyjawi Stawska.

- To jeszcze nie czas, żeby myśleć o takich rzeczach! Trzeba działać, walczyć... - zaprotestuje żona Jakuba.

- Chcę cię prosić, Kasiu, o jedno... Kiedy mnie zabraknie, ty będziesz miała Jakuba. Ale twoja siostra zostanie zupełnie sama. Dlatego musisz ją wspierać...

- Czy Justyna... wie? - zapyta Kasia.

- Nie. I ciebie też proszę, żebyś jej nie mówiła. Ta wiedza nie jest jej teraz do niczego potrzebna...

Jeszcze tego samego dnia Kasia odwiedzi siostrę w areszcie karnym.

- Co mam ci powiedzieć?... Zawsze byłam tą złą, wredną... I tą głupszą od ciebie. Już się z tym pogodziłam... Co? Taka prawda. Posiedzę za kratkami parę lat.  Może to i dobrze. W końcu zasłużyłam - złoży samokrytykę Justyna.

- Nie myślałaś nigdy o tym, że mogłabyś robić w życiu coś innego? Niż tylko kraść i oszukiwać? - prosto z mostu zapyta Karska.

- Do niczego innego się nie nadaję. Kto normalny dałby mi jakąś robotę...? Tylko ciotka się ode mnie nie odwróciła - wzruszy ramionami Justyna.

- Słuchaj, ona ostatnio gorzej się czuła, latała po lekarzach... Zaglądaj do niej, jak będę siedzieć, okay? - poprosi.

- Martwisz się o ciotkę? - zdziwi się Kasia.

- A co? Nie wolno mi?

- To do ciebie niepodobne...

- Ludzie się zmieniają... Sytuacja się zmienia... - westchnie Justyna, która - jak się okaże - spodziewa się dziecka.

Co na to Kasia? Czy ona i Jakub zajmą się wychowaniem dziecka Justyny, którą czeka przecież kilkuletni wyrok więzienia?

1769. odcinek sagi rodu Mostowiaków TVP2 wyemituje we wtorek 2 stycznia 2024 roku o godz. 20.55.