"M jak miłość": Szymek pogodzi Izę i Marcina?!
Mały Szymek (Stanisław Szczypiński) znajdzie skuteczny sposób na to, by sprowadzić skłóconą z Marcinem (Mikołaj Roznerski) Izę (Adriana Kalska) do domu. Kilkuletnie dziecko okaże się mądrzejsze od dorosłych rodziców!
Po nagłym zniknięciu Izy mały Szymuś oskarży Marcina o zniszczenie rodziny.
- To wszystko twoja wina, że mama wyjechała i nie wraca! Nie będę w ogóle obchodził świąt! - wygarnie ojcu w 1582. odcinku "Emki" (emisja we wtorek 13 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2)
- Nie żartuj... Nie chcesz prezentów? - spróbuje udobruchać malucha Chodakowski.
- Mam w nosie prezenty! - oświadczy rezolutny chłopczyk.
- Posłuchaj, Szymek... Tą są trudne sprawy, których dzieci nie rozumieją. Mnie też jest bardzo przykro, że mamy z nami nie ma...- powie Chodakowski.
- Nieprawda! Kłamiesz!... Wcale nie jest ci przykro! - zarzuci mu synek.
Jak na ironię, jeszcze tego samego dnia temat niszczenia rodziny poruszy z detektywem jego pracownik Olewicz (Tomasz Dedek)
- Trochę się już znamy... Wiesz, że cię lubię i dobrze ci życzę... - zacznie nieśmiało Jerzy.
- I właśnie dlatego nie mogę spokojnie patrzeć, jak na własne życzenie niszczysz swoją rodzinę i całe swoje życie... Kiedyś, dawno temu, jak życie mi się rozsypało, wszyscy się na mnie wypięli - tylko Ela przy mnie została, tylko ona podała mi rękę. Takich rzeczy się nie zapomina... Potem przez wiele lat byliśmy razem i to był dobry związek, bardzo dobry... Ale przyszedł taki moment, że ten związek prawie idealny omal się nie rozleciał. Pojawił się kolega Eli ze szkoły. Uczynny, pomocny. Ela miała problemy z chorą mamą, a on załatwił jej miejsce w szpitalu. Szlag mnie trafiał, bo byli z Elą coraz bliżej, przynajmniej tak mi się wtedy wydawało i aż mnie nosiło... Pobiłem gościa, a moją Elę zadręczyłem tą swoją zazdrością prawie na śmierć... A to była tylko przyjaźń. On kochał inną i szukał u Eli wsparcia. Ale moje małżeństwo prawie się przez to rozsypało... Z zazdrością trzeba uważać, szefie... Jest jak jadowity wąż, sączy jad, który zabija wszystko, co dobre i piękne... - stwierdzi senior.
Pod wpływem opowieści Olewicza Chodakowski zadzwoni do Izy. Gdy żona nie odbierze, nagra jej na automatyczną pocztę wiadomość tej treści:
- Iza? Przyjedź do nas, chociaż w drugi dzień świąt... Dzieci strasznie za tobą tęsknią. A to nie one przecież ponoszą winę za to, co się stało, tylko ja. Wiem, że wyjechałaś, żeby je chronić, żeby nie były świadkami naszych kłótni i przysięgam... Nie będą...Jeszcze raz cię za wszystko przepraszam... I proszę, wróć do domu. Jeśli nie z mojego powodu, to ze względu na Maję i Szymka...
Tymczasem Aneta (Ilona Janyst) zawiezie Szymka i Maję (Laura Jankowska) na spotkanie z koleżanką do parku. Wtedy junior wpadnie na pomysł, jak ściągnąć mamę do domu. Zaproponuje siostrze... ucieczkę!
- Jak mama dowie się, że nas nie ma, to zaraz przyjedzie i zacznie nas szukać, rozumiesz? - logicznie wytłumaczy małej dziewczynce.
Na szczęście mama Amelki (Joanna Niemirska) podsłucha ich rozmowę i zaalarmuje Marcina, który szybko odnajdzie dzieci. Chwilę później w parku zjawi się także Iza! Szczęśliwe maluchy od razu rzucą się jej na szyję.
- Wiedziałem, wiedziałem, że przyjedziesz!!! - ucieszy się Szymek.
Cała czwórka wróci do domu w komplecie. Iza obieca Szymkowi, że już nigdzie nie wyjedzie, choć wciąż nie będzie pewna, czy jej związek z Marcinem przetrwa...