"M jak miłość": Szok! Paweł zagnie parol na żonę brata?

W 1483. odcinku "M jak miłość" (emisja we wtorek 7 stycznia o godzinie 20.55 w TVP2) Paweł wyzna Kindze, że nie ma szczęścia w miłości i pogodził się już z tym, że najprawdopodobniej będzie sam...

- Nie rozumiem. Taki fajny facet, jak ty... Dlaczego nie potrafi ułożyć sobie życia? - zapyta Zaduńska szwagra.

- Myślisz, że nie zadaję sobie tego pytania - westchnie Paweł, a po chwili spojrzy Kindze prosto w oczy i stwierdzi, że - w przeciwieństwie do Piotrka (Marcin Mroczek) - nie trafił po prostu na kobietę swojego życia.

- Wszystko, co najlepsze, zgarnął mój brat - wypali.

- Nie każdemu trafia się taki ideał, jak ty - doda i zacznie jednym tchem wymieniać zalety Kingi, nazywając ją świetną żoną, idealną matką i... seksowną kobietą.

Zduńska uzna, że musi natychmiast zakończyć krępującą rozmowę. Na szczęście w domu na Deszczowej zjawi się jej mąż.

Kilka godzin później, podczas przyjęcia weselnego Magdy i Andrzeja, Paweł zaproponuje Kindze wspólny taniec. Zduńska uśmiechnie się i poprosi męża, by - w czasie, gdy ona szaleć będzie na parkiecie w ramionach swego ulubionego szwagra - zajął się dzieciakami.

Podczas tańca Kinga potknie się i straci równowagę. Paweł w ostatniej chwili złapie ją w pół i uchroni przed upadkiem. Nagle pochyli się w jej stronę i skradnie jej pocałunek. Zduńska poczuje od niego zapach alkoholu.

- Piłeś? Znów zaczynasz? Wiesz, że ty i wódka to złe połączenie... - skarci szwagra.

- To się już nigdy nie powtórzy - Paweł w jednej chwili oprzytomnieje i przeprosi Kingę za swoje zachowanie i za... pocałunek.

- No, ja myślę. I jak jeszcze raz złapię cię na piciu, to będzie z tobą źle - ostrzeże go Zduńska.

Paweł zda sobie sprawę z tego, że jego brat jest naprawdę wielkim szczęściarzem, bo ma u boku cudowną kobietę. Czy zagnie parol na Kingę?