"M jak miłość": Szok na weselu! Padli sobie w ramiona, Franka pocałowała Piotra
W 1828. odcinku "M jak miłość" widzowie będą świadkami sporych zawirowań w życiu Franki i Piotra. Po zabawie na góralskim weselu para się pocałuje! Jak poradzą sobie z konsekwencjami tego wybryku?
Zduńscy obudzą się za to o poranku w Bukowinie - półprzytomni, obolali i ze sporymi lukami w pamięci po zabawie na góralskim weselu! A w ciągu kolejnych godzin Franka z Piotrem odkryją, że w nocy, "pod wpływem" padli sobie w ramiona!
- Kojarzę tylko, że wyszliśmy na dwór, a potem... Potem już nic nie pamiętam...
- No właśnie, ja też... jak przez mgłę. Ale wydaje mi się, że mogło dojść do pewnego... kłopotliwego incydentu...
- Było ciemno, późno, byłem nawalony... i wszystko mi się już po... Jeśli cię pocałowałem... a chyba tak się stało... to bardzo cię przepraszam!
- Daj spokój, równie dobrze ja mogę przepraszać ciebie! Pewnie myślałam, że całuję się z moim Pawłem, bo wiesz... Mocne, góralskie drinki i to, że jesteście tacy sami...
- Najlepiej będzie, jeśli oboje o tym zapomnimy!
- Tak jest! I to jak najszybciej!
Po wyjaśnieniu rodzinnego qui pro quo, młodzi wybiorą się za to razem w góry...
Franka będzie gotowa zdobywać szczyty - zwłaszcza z ukochanym u boku.
- Wiesz... w miarę upływu czasu, jak jestem coraz starsza, powoli zaczynam rozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. O to, żeby umieć cieszyć się tym, co mamy... Może nie wszystkie marzenia się spełniają... Nigdy nie będziemy mieli dziecka... Ale mamy siebie nawzajem. To więcej, niż kiedykolwiek mogłabym sobie wymarzyć... Powiedz, kto inny ma tyle szczęścia?