"M jak miłość": Szok! Katia przerwie ciążę?
Wiadomość, że zostanie tatą, spadnie na Łukasza (Jakub Józefowicz) jak grom z jasnego nieba. Chłopak zapowie Katii (Joanna Jarmołowicz), że zrobi wszystko, by pomóc jej... pozbyć się kłopotu!
- Nie chcę tego dziecka - stwierdzi Łukasz, gdy Katia oznajmi mu, że jest z nim w ciąży.
Wojciechowski wprost powie dziewczynie, że nie zamierza marnować życia na zmienianie pieluch. Postanowi... unikać Katii, ale ona nie będzie miała zamiaru pozwolić mu uciec od odpowiedzialności za to, że zmajstrował jej dziecko.
W końcu Łukasz postawi sprawę jasno - zażąda od młodej Gruzinki, by poddała się aborcji. Obieca, że zdobędzie pieniądze na zabieg i osobiście umówi ją z lekarzem, który pomoże jej pozbyć się problemu.
Jeszcze tego samego dnia Łukasz odwiedzi matkę. Marta (Dominika Ostałowska) od razu domyśli się, że chłopakowi coś nie daje spokoju...
- Masz kłopoty? - zapyta syna, a ten - zamiast jasnej odpowiedzi - zaskoczy ją prośbą o pożyczkę.
- Muszę za coś zapłacić - westchnie, po czym obieca, że już nigdy więcej jej o nic nie poprosi.
Marta stwierdzi, że da mu pieniądze, jeśli dowie się, na co konkretnie chce je przeznaczyć. Łukasz wyzna matce, że dziewczyna, z którą się spotyka, zaszła w ciążę.
- Czy teraz pożyczysz mi kasę? - zapyta.
- Nie. Na pewno nie - usłyszy.
Tymczasem Katia zwierzy się Sandrze (Anna Oberc), że Łukasz ją zwodzi, więc tak naprawdę nie wie, co ma robić.
- Olej dziada - powie kelnerka i poradzi Katii, by... urodziła dziecko.
- Nie będę ściemniać, lekko ci nie będzie. I wiem, o czym mówię, bo byłam samotną matką i pamiętam, jak to jest bez wsparcia faceta - stwierdzi.
Wkrótce potem Łukasz jednak zdobędzie pieniądze na sfinansowanie aborcji. Pożyczy mu je... Budzyński (Krystian Wieczorek).
Czy Wojciechowski przekona Katię, żeby przerwała ciążę? Czy dziewczyna zdecyduje się na zabieg, czy jednak posłucha rady Sandry i postanowi urodzić dziecko? Odpowiedzi na te pytania poznamy w 1458. odcinku "M jak miłość" (emisja we wtorek 1 października w TVP2).