"M jak miłość": Szok! Franka musi wyjść za mąż!
Franka (Dominika Kachlik) dowie się u notariusza, że ostatnim życzeniem jej śp. dziadka było, by w ciągu pół roku od otwarcia testamentu… wyszła za mąż. To warunek, który musi spełnić, by dostać w spadku działkę w Bukowinie Tatrzańskiej. Jak ukochana Pawła (Rafał Mroczek) przyjmie tę informację?
W 1590. odcinku "Emki" (emisja w poniedziałek 17 maja o godz. 20.55 w TVP2) Franka wraz ze stryjem (Piotr Majerczyk) uda się do notariatu, gdzie pozna w szczegółach treść testamentu, który zostawił jej dziadek.
- Mojej najstarszej wnuczce, Franciszce Janik, zapisuję działkę w Bukowinie Tatrzańskiej - odczyta notariusz.
- Stawiam jednak jeden warunek: Franciszka odziedziczy działkę, jeśli w ciągu pół roku od otwarcia testamentu wyjdzie za mąż, a wcześniej jej wybranek zostanie zaakceptowany przez całą rodzinę - doda.
Franka dozna szoku.
- Co takiego?! Nie wierzę... Mam wyjść za mąż?! Stryj o tym wiedział? W takim razie dziękuję, nie przyjmę tego spadku! - oświadczy dziewczyna.
- Chwileczkę, proszę pani, proszę się nie denerwować - spróbuje uspokoić ją notariusz.
- Powinna pani wiedzieć, że w świetle polskiego prawa tego typu zapis jest... nieważny. To spadkobierca decyduje, czy spełnić ostatnią wolę zmarłego, czy nie - wyjaśni prawnik.
- W czym problem? Przecież masz narzeczonego... - wtrąci Gutowski.
- To nie jest żaden narzeczony, tylko mój partner! I nie mamy zamiaru się pobierać! - jeszcze bardziej zdenerwuje się ukochana Pawła.
- Nie chcę ślubu, koniec i kropka! - zapowie Janikówna.
Jaki będzie finał tej historii?