"M jak miłość": Sytuacja pod kontrolą?
Uśmiech, łzy i skok adrenaliny... Zapraszamy na 1364. odcinek „M jak miłość” - i nową dawkę serialowych niespodzianek! Co tym razem zobaczymy na antenie TVP2?
Ewa wróci po urlopie do pracy... i odkryje, że Alicja po cichu przejęła wszystkie prowadzone przez nią zajęcia.
- To nic osobistego... Nie chcę ci odebrać studentów, kieruję się tylko i wyłącznie ich dobrem! Powinnaś to zrozumieć...
- Rozumiem... bardzo dobrze! Zastanawiam się nad czymś innym. Jak to możliwe, że przez tyle lat uważałam cię za swoją koleżankę? Jak mogłam się tak bardzo pomylić?!
- Czasem taki zimny prysznic dobrze człowiekowi robi... Pomaga mu podjąć racjonalną decyzję! Mostowiakowa rzuci "przyjaciółce" ostre spojrzenie - i pójdzie prosto do gabinetu szefa. A kilka godzin później wyzna Markowi, że... rzuciła pracę!
- Już dawno miałam ochotę to zrobić! Alicja dała mi pretekst... i w końcu się odważyłam!
Emocje czekają też Wernera. Teresa przyjedzie nagle do Grabiny - razem z Barbarą - i w siedlisku pozna Annę... A po krótkiej rozmowie rywalki od razu poczują do siebie sympatię. Dziewczyny przejdą na "ty" i zaczną plotkować - oczywiście o Adamie. A prawnik, widząc je razem - i to w dobrej komitywie - będzie o krok od paniki.
- O mój Boże...
A w finale: wyrok w sprawie Justyny! Na ostatniej rozprawie Piotr będzie walczył o to, by sąd nauczycielkę uniewinnił. Dowodząc, że śmierć Garlickiego to wypadek i wynik obrony koniecznej. Górska wyzna cicho:
- Bardzo żałuję tego, co się stało... Nie chciałam zrobić Maćkowi krzywdy, broniłam się. A potem... uciekłam ze strachu, spanikowałam... Wiem, że zasłużyłam za to na karę, ale bardzo proszę Wysoki Sąd o karę w miarę łagodną...
A kilka minut później... dziewczyna odzyska wolność! Kisielowa - która cały czas będzie Justynę wspierać - od razu zerwie się z miejsca:
- Brawa dla sądu! Brawo!!!
Tymczasem Marek postanowi w końcu Górskiej pomóc... I zaproponuje, by Justyna - po tym, jak zwolniono ją ze szkoły - zaczęła pracę w jego biurze, zastępując sekretarkę, która jest na urlopie macierzyńskim.
- Pani Leny nie będzie jeszcze przez kilka miesięcy... i na ten okres mógłbym panią przyjąć do pracy. Od razu zaznaczam: to nie będą jakieś wielkie pieniądze, z czasem na pewno znajdzie pani coś, co bardziej odpowiada pani kwalifikacjom... Ale na początek myślę, że dobre i to...
- Boże, ja... Nie wiem, co powiedzieć... Bardzo panu dziękuję! Ewa, słysząc o pomyśle męża, od razu jednak się zaniepokoi...
- Rozumiem, że dziewczyna jest w trudnej sytuacji... Ale ze względu na Mateusza trochę się martwię, czy zatrudnienie jej tutaj to dobry pomysł...
- Właśnie ze względu na Mateusza to zrobiłem... Żeby mieć sytuację pod kontrolą!
Czy Justyna - po tym, jak Marek zapewni jej pracę - zerwie w końcu kontakty z jego synem? A jeśli tak... czy Mateusz pogodzi się z odrzuceniem? Ciekawych zapraszamy przed telewizory: 9 kwietnia, punktualnie o godz. 20.40!