"M jak miłość": Śmierć Tomka to bujda!
"Tomek jednak umrze", "Zdjęcia z pogrzebu Tomka" - grzmią nagłówki portali informacyjnych. Zapytaliśmy u źródła i już wiemy, jak będzie naprawdę!
Od poniedziałku w sieci krążą plotki na temat tego, że Andrzej Młynarczyk, wcielający się w "M jak miłość" w rolę Tomka Chodakowskiego, odchodzi z serialu, a jego postać zostanie uśmiercona.
Przypomnijmy, że po brutalnym ataku nożownika Chodakowski przebywa w szpitalu i znajduje się w stanie śpiączki.
"Scenarzyści liczyli, że Andrzej zmieni zdanie i będzie grał dalej. Niestety, on jest już zmęczony tą pracą i odchodzi. Dlatego nie było wyjścia i jego bohater musiał umrzeć" - czytamy w "Fakcie" wypowiedź "osoby z produkcji". Kim jest owa "osoba", dziennik oczywiście nie zdradza.
Aktor Andrzej Młynarczyk miałby, według "Faktu", myśleć o dalszym rozwoju i mieć dość podporządkowywania swojego życia grafikowi serialu.
We wtorek Radio Zet posunęło się o krok dalej i w instagramowym filmiku nagranym przez Marcjannę Lelek (serialowa Natalka) upatruje kadrów z pogrzebu Tomka! Najprawdopodobniej jest to fragment sceny pogrzebu seniora rodu Mostowiaków - Lucjana (zmarłego w kwietniu Witolda Pyrkosza).
Postanowiliśmy uciąć wszelkie spekulacje i dowiedzieć się, co tak naprawdę wydarzy się w wątku Chodakowskiego.
- Mogę zdradzić, że w 1311. odcinku "M jak miłość" Tomek Chodakowski wybudzi się ze śpiączki. Będzie wtedy przy nim jego ukochana Joasia. Zachęcamy do oglądania premierowych odcinków serialu już od 28 sierpnia - skwitowała sprawę Karolina Baranowska z biura MTL Maxfilm, producenta serialu.
Fani mogą zatem odetchnąć z ulgą. Andrzej Młynarczyk zostaje w "Emce", a dodatkowo jego bohater wyzdrowieje! Czyżby ten cud wymodliła Asia (Barbara Kurdej-Szatan)?