"M jak miłość": Ślubna klątwa?
Iza wpadnie w panikę, gdy Marcin ujrzy ją w białej sukni. Czy sprawdzą się jej przeczucia i zginie z rąk Skalskiego?
Finał poprzedniego sezonu okazał się wyjątkowo mocny dla Izy (Adriana Kalska) i Marcina (Mikołaj Roznerski): w ostatniej scenie przed wakacjami Lewińska odebrała telefon od swojego byłego męża psychopaty (Tomasz Ciachorowski). To, co usłyszała z jego ust, sprawiło, że grunt usunął się jej pod nogami.
- Kochanie, jadę po ciebie - powiedział Artur, który - przypomnijmy - uciekł służbom więziennym podczas pogrzebu swojego wujka.
Nic więc dziwnego, że przerażona Iza nabierze pewności, że Skalski zrobi wszystko, by ją dopaść i zabić...
Marcin wyśle ukochaną z dziećmi do siedliska, by tam strzegł ich Andrzejek (Tomasz Oświeciński). Sam rozpocznie treningi na strzelnicy. Trzy tygodnie później do Lewińskiej dotrze informacja, że Artur uciekł do Argentyny.
Choć Chodakowski w to nie uwierzy, w końcu postanowi ściągnąć rodzinę do Warszawy.
Żeby odwrócić uwagę Izy od Skalskiego, Marcin zachęci ukochaną do planowania ślubu. Lewińska będzie chciała przymierzyć swoją kreację, by sprawdzić, czy po serwowanej w siedlisku kuchni Marzenki (Olga Szomańska) jeszcze się w nią zmieści.
- Petarda! - oceni Marcin, choć Iza nie dopnie zamka na plecach.
- Uciekaj mi stąd! Wiesz, że to przynosi pecha... - rozkaże mu ukochana.
Tymczasem Artur będzie ukrywał się u psychiatry, Darii (Ewelina Gnysińska), która opiekowała się nim w szpitalu.
Uda mu się zmanipulować terapeutkę. Obieca jej cudowne życie we dwoje i wyjazd do USA. Lecz zamiast tego zacznie z ukrycia obserwować Izę. A ona będzie czuła, że wkrótce wydarzy się coś strasznego...
a.im.