M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Ślub jak trzęsienie ziemi!

Goście już w drodze, świadkowie gotowi… a pan młody wpada w panikę! Zapraszamy na 1324. odcinek „M jak miłość”, w którym Marzenka zostanie w końcu żoną Andrzejka… Ale nim do tego dojdzie, oboje przeżyją chwile grozy. Na kilka dni przed uroczystością Lisiecki poprosi Marcina o spotkanie – i wyzna przyjacielowi, że jest przerażony.

- Marzenka, jak zwykle, postawiła na swoim i będzie dziki tłum gości. Jeszcze większy niż za pierwszym razem!(...) Nie rozumiesz? Oni wszyscy byli świadkami mojej klęski i teraz tylko będą czekać na to, żeby coś się stało! Najdrobniejszy błąd, pomyłka... I zaraz zacznie się gadanie, że to zły znak, że fatum... że nie powinniśmy być razem...

Chodakowski, zamiast mu współczuć, parsknie tylko śmiechem. - Ty tak serio? Denerwujesz się takimi głupotami? - No... Nie śpię, nie jem, nie uprawiam seksu... Sparaliżowało mnie, człowieku, ze strachu!

A siłacz, zdenerwowany, będzie miał w końcu groźny wypadek: poślizgnie się, upadnie na tarasie... i już nie wstanie. Marzenka, blada ze strachu, od razu podbiegnie z Marcinem do narzeczonego: - Boże, Andrzej!!! Kochanie, co z tobą?! - To może być uraz kręgosłupa... Lepiej się nie ruszaj!

Reklama

A Lisiecki rzuci tylko: - Nie potrafię... Nawet gdybym chciał. Sparaliżowało mnie, nie czuję nóg, niczego! Nie mogę się ruszyć... Kilka minut później ratownicy zabiorą siłacza do szpitala.

Kolejne badania wykażą jednak, że Andrzejek jest całkiem zdrowy. A Marcin, po rozmowie z lekarzem, pokręci tylko głową. - Ja ci, kolego, wierzę. Wierzę, że cię sparaliżowało... - Wiem! No bo to właśnie najprawdziwsza prawda jest! - ...ze strachu przed ślubem! Tymczasem Marzenka zaproponuje ukochanemu, by... wzięli ślub jeszcze tego samego dnia - w szpitalu. Bez tłumów i bez dalszego stresu.

- Mam pytanie... Czy mógłbyś się ze mną ożenić jeszcze dzisiaj? Tylko świadkowie, ksiądz i my! - Ale... jak to? W takim stanie? Chcesz mieć męża, którym się trzeba będzie zajmować? - Jeśli to jesteś ty, to... tak! - I tak po prostu, bez twojej rodziny, gości, weseliska? Lisiecki zerknie na swoją wybrankę... a po chwili z radości chwyci narzeczoną w ramiona. I nagle "cudownie" ozdrowieje. - Boże, Marzenka, jaka z ciebie kochana dziewczyna!

A kilka godzin później, w kościele w Lipnicy, młoda para złoży w końcu małżeńską przysięgę... Tym razem bez wahania - i bez dalszych "wpadek". - Żono, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności...

Po uroczystości nowożeńcy zaproszą przyjaciół na mały poczęstunek - oczywiście w siedlisku. A Lisiecki, szczęśliwy, wzniesie pierwszy toast: - Za moją cudowną, piękną żonę... Czuję się lekko jak ptak, choć już... zaobrączkowany! Kochanie, dziękuję, że to tak dzielnie zniosłaś... Te moje wariactwa, te... trzęsienia ziemi i kataklizmy...

- I obiecuję, że wszystko ci wynagrodzę! Już dziś w nocy... Co wydarzy się dalej? Ciekawych zapraszamy przed telewizory... Emisja 1324 odcinka "M jak Miłość" już 24 października, punktualnie o godz.20.40 - takich emocji lepiej nie przegapić!

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy