"M jak miłość": Skalski sfałszuje wynik testu na ojcostwo!
W sądzie odbędzie się pierwsza rozprawa w sprawie ojcostwa Mai (Anna Wierzchoń). Gdy sędzia zleci wykonanie badań genetycznych, Artur (Tomasz Ciachorowski) wpadnie na pomysł sfałszowania ich wyników.
W 1362. odcinku "Emki“ Iza (Adriana Kalska), Artur oraz Marcin (Mikołaj Roznerski) wraz z reprezentującym go Budzyńskim (Krystian Wieczorek) spotkają się w sądzie na rozprawie dotyczącej ojcostwa Mai.
Skalski, zresztą ku zaskoczeniu ukochanej, która później będzie miała do niego pretensje, od razu poinformuje sędziego, że Chodakowski jest złym ojcem.
Dowodem na to oskarżenie ma być prawdziwy skądinąd fakt, że opieka społeczna o mało nie zabrała mu Szymka (Stanisław Szczypiński).
Ostatecznie sędzia opowie się po stronie Marcina i zleci wykonanie badań genetycznych.
A wtedy Artur - dzięki pomocy wujka - skontaktuje się z niejakim Stańczakiem (Jacek Grondowy), który obieca mu, że za odpowiednią opłatą sfałszuje wynik testu na ojcostwo.
Po rozprawie Iza z ukrycia będzie obserwować Marcina z Szymkiem w parku.
Chodakowski ją zauważy i podejdzie do niej, by z nią porozmawiać.
Dziewczyna przeprosi go za to, jak w sądzie zachował się Artur, wywlekając sprawę walki o Szymka.
Gdy Iza wróci do domu, Skalski zagrozi jej, by nigdy więcej go nie okłamywała, bo tego "pożałuje".
Tymczasem wieczorem Marcin wyśle do Izy SMS-a, w którym napisze, że coraz bardziej obawia się o jej bezpieczeństwo i zrobi wszystko, by wyrwać ją z rąk Artura...