"M jak miłość": Skalski przemocą porwie Izę i Maję
W finale sezonu "M jak miłość" Artur (Tomasz Ciachorowski) zorientuje się, że Iza (Adriana Kalska) planuje ucieczkę od niego, więc uprzedzi jej ruch i wywiezie ją razem z Mają (Anna Wierzchoń) z Warszawy...
Gdy Iza poskarży się wujkowi Artura (Roch Siemionowski), mężczyzna jednoznacznie opowie się po stronie Skalskiego.
Uwięzi dziewczynę w swoim domu, po czym ściągnie na miejsce psychopatycznego krewniaka, by ten zrobił porządek ze swoją nieposłuszną żoną.
Efekt was zaskoczy: Lewińska wróci grzecznie do domu z mężem - tym razem ze śladami pobicia na twarzy.
Kilka godzin później Skalski znów posunie się do przemocy, bo znajdzie w jej telefonie wiadomość od człowieka, którego swego czasu pobił i zamienił w kalekę.
Tymczasem Marcin (Mikołaj Roznerski) wynajmie detektywa, którego poleci mu Jakub (Krzysztof Kwiatkowski). Na jego polecenie były policjant zacznie śledzić Izę i podpowie, w jaki sposób zdobyć próbkę do powtórnego badania genetycznego Mai.
Później Chodakowski pojedzie do Piaseczna i włamie się do domu Lewińskiej, na czym przyłapie go... Artur wracający z przerażoną żoną od wujka.
Skalski od razu dzwoni na policję, ale sam też wkroczy do środka, gotów zaatakować rywala w "obronie koniecznej". Na szczęście Marcinowi uda się uciec i przekazać zdobyte próbki detektywowi.
Podczas ćwiczeń w parku Marcin spotka Anię (Maria Pawłowska), ale potraktuje ją z rezerwą. Żakowska zmusi go, by wysłuchał jej przeprosin. Doda też, że przeprowadziła małe śledztwo w sprawie Artura i później przekaże mu wyniki. Podczas ich kolejnego spotkania - wieczorem - okaże się, że dziennikarka nie odkryła niczego nowego.
Marcin wybaczy jednak ukochanej, że opisała jego historię w artykule i oboje na nowo się do siebie zbliżą. Gdy para zacznie się całować, do mieszkania nagle zastuka policja nasłana przez Skalskiego...
W tym samym czasie Artur zmusi Izę, by wyjechała z nim oraz z Mają w nieznane... Nastąpi to w odcinku 1377. (emisja 29 maja w TVP2), będącym finałem obecnie emitowanego sezonu.